CERN planuje jeszcze większy zderzacz cząstek

Choć LHC ma działać aż do roku 2040, trwają intensywne prace koncepcyjne nad jego następcą. Według wstępnych planów ma być ponad trzykrotnie większy, co pozwoli nadawać cząstkom siedmiokrotnie większą energię.

13.02.2024

Czyta się kilka minut

Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) w tunelu Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN). Szwajcaria, 6 lutego 2020 r. / fot. VALENTIN FLAURAUD / AFP / EAST NEWS
Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) w tunelu Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN). Szwajcaria, 6 lutego 2020 r. / Fot. Valentin Flauraud / AFP / East News

W ośrodku badań jądrowych CERN pod Genewą znajduje się Wielki Zderzacz Hadronów (ang. Large Hadron Collider, LHC) – bodaj największe urządzenie zbudowane przez człowieka. To kołowa rura o obwodzie 27 km, w której potężne elektromagnesy przyspieszają niemal do prędkości światła dwie przeciwbieżne wiązki protonów, aby na koniec zderzyć je ze sobą i przyjrzeć się efektom kolizji za pomocą detektorów wielkości katedr. Takie crash testy pozwalają fizykom badać najmniejsze składniki materii – w tym odkrywać nowe cząstki, jak słynny bozon Higgsa odkryty właśnie w LHC – oraz rozwijać opisujące je teorie, obecnie zebrane w tzw. modelu standardowym fizyki cząstek elementarnych.

Choć LHC ma planowo działać aż do roku 2040, już od lat trwają intensywne prace koncepcyjne nad jego następcą. Niedawno CERN ogłosił, na bazie wewnętrznego (niejawnego) raportu, że najlepszą opcją byłaby budowa nowego akceleratora o roboczej nazwie FCC (Future Circular Collider, Przyszły Zderzacz Kołowy). Miałby mieć 91 km obwodu, znajdować się 200 metrów pod ziemią (dwa razy głębiej niż LHC) i nadawać cząstkom energie nawet siedmiokrotnie wyższe niż te osiągane obecnie. Wszystko po to, aby odkryć zjawiska wykraczające poza model standardowy, który jest teorią dalece niekompletną – nie wyjaśnia np. natury tzw. ciemnej materii, o której wiadomo na podstawie obserwacji astrofizycznych, że nie może być zbudowana ze znanych cząstek.

Na ostateczną decyzję co do budowy FCC poczekamy kilka lat. Na przeszkodzie może stanąć astronomiczna cena (koszt budowy szacuje się na 15 mld euro), możliwości technologiczne (trzeba będzie dokonać znacznego postępu w dziedzinie kriogeniki, magnesów nadprzewodzących i technik przetwarzania danych), a nawet sama fizyka. Jak bowiem przekonują krytycy projektu, jest całkiem możliwe, że wytworzenie egzotycznych cząstek będzie leżeć poza zasięgiem nawet tak potężnego zderzacza. Być może to nie coraz większe akceleratory są przyszłością fizyki cząstek?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Fizyk matematyczny i popularyzator nauki. Pracuje w Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie bada struktury geometryczne leżące na pograniczu ogólnej teorii względności i mechaniki kwantowej. Stały współpracownik „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 7/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Jeszcze większy zderzacz