Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W tym przypadku i wielu podobnych sytuacja ta wynika z – mówiąc eufemistycznie – niedoskonałości polskiego prawa, stwierdzonych zresztą już zarówno przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, jak i (o czym w reportażu mowa) przez Trybunał Konstytucyjny. Chodzi głównie o brak dostępności do jakichkolwiek instancji odwoławczych osób całkowicie ubezwłasnowolnionych, które zostały – na wniosek swoich opiekunów – umieszczone w domach pomocy społecznej. Takich historii znamy więcej: osoba niepełnosprawna intelektualnie zostaje umieszczona w placówce jeszcze przed ubezwłasnowolnieniem, udzielając na to formalnej zgody, po czasie jednak okazuje się, że zgoda ta została wymuszona bądź uzyskana podstępem.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka przedstawiła Trybunałowi Konstytucyjnemu statystyki, na podstawie dostępnych danych szacując, że w domach pomocy społecznej może przebywać kilkanaście tysięcy takich osób. To zatem problem o wielkiej skali: biorąc pod uwagę, że liczba całkowicie ubezwłasnowolnionych w Polsce sięga 70 tys. osób, niemal co czwarta z nich przebywa w placówkach. I nawet jeśli – jak w przypadku historii opisanej przez „TP” – część z tych osób formalnie zgodziła się na przebywanie w DPS, na dalszym etapie osoby te nie mają dostępu do sądu w razie, gdyby chciały placówkę opuścić.
Sytuacja tych osób może się poprawić, gdy wejdzie w życie ustawa, nad która pracuje obecny rząd. Jeśli ubezwłasnowolniony nie godzi się na umieszczenie w DPS, podczas gdy jej opiekun przy takim rozwiązaniu się upiera, potrzebna będzie decyzja w tej sprawie sądu, w rozprawie, której ubezwłasnowolniony będzie uczestnikiem mającym wsparcie adwokata z urzędu. Następnie – w razie decyzji o zakwaterowaniu w placówce – będzie mogła wnioskować do sądu o wypisanie z niej, a co sześć miesięcy z urzędu będzie badana przez psychiatrów pod kątem zasadności dalszego pobytu w DPS.
Ważny jest tutaj jednak również aspekt pozaprawny: by w sposób realny zmieniła się sytuacja tych ludzi, nie wystarczą zmiany w procedurach sądowych. Konieczna jest zmiana całego systemu pomocy dla osób z niepełnosprawnością psychiczną czy intelektualną. Wobec braku realnej alternatywy dla zamkniętych instytucji opiekuńczych sądy są bardziej skłonne do pozbawiania wolności osób z niepełnosprawnościami. Co konkretnie jest potrzebne? Dostęp do asystentów, centrów pomocy, dziennych domów opieki, placówek w lokalnym środowisku itd. Chodzi o stopniowanie pomocy z zależności od tego, jakiego jej rodzaju potrzebuje taki człowiek. Bez tego zmiana ustawy, wprowadzająca większe prawa dla ubezwłasnowolnionych, może w wielu przypadkach okazać się fikcją.
Not. PW