Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Podglądanie tworzącego się życia bywa trudne. Rozwój nowego organizmu często odbywa się w skrytości, np. w skorupce jaja albo macicy matki. Wprawdzie technika daje możliwość ujrzenia dziecka w łonie matki – w USG pęcherzyk płodowy widać już od ok. 5. tygodnia – ale rozwój zarodka wciąż ma przed nauką wiele tajemnic.
W sposób naturalny zarodek (embrion) powstaje po połączeniu plemnika i komórki jajowej, a po tygodniu jego rozwój wymaga błony śluzowej macicy. Dlatego badania nad zarodkami są kłopotliwe technicznie, prawnie i etycznie. Jednak wiele z problemów właśnie udało się rozwiązać. Zespół Jacoba Hanna z Instytutu Naukowego Weizmana opisał w „Nature” badanie, w którym z ludzkiej komórki macierzystej utworzono model ludzkiego zarodka. Rozwój tego modelu do 14 dni odbywał się poza macicą, wyłącznie w warunkach laboratoryjnych.
Pluripotencjalne komórki macierzyste – czyli takie, które mogą różnicować się do wielu typów komórek, np. krwi lub nabłonka, ale nie wszystkich – przeprogramowano do jeszcze bardziej podstawowego stadium. Takie komórki podzielono na trzy grupy i każdą traktowano innym miksem hormonów i substancji chemicznych. Następnie przygotowana w odpowiednich proporcjach mieszanina komórek przechodziła etap, który w naturalnym rozwoju embrionu określany jest mianem gastrulacji. Komórki o podobnej funkcji grupują się i tworzą listki zarodkowe, z których rozwijają się wszystkie organy. W dotychczasowych modelach embrionu tak dokładne odwzorowanie struktury przestrzennej było nieosiągalne.
Nowy model ludzkiego zarodka daje szanse na uzupełnienie wielu białych plam w naszej wiedzy. Być może uda się odpowiedzieć na pytanie o przyczynę poronień, z których prawie połowa ma miejsce przed 9. dniem po zapłodnieniu. W dalszej perspektywie hodowla zarodków z komórek macierzystych otwiera możliwość uzyskania dojrzałych i idealnie pasujących do przyszłego biorcy narządów do przeszczepu. Choć w tym przypadku do pokonania będą nie tylko bariery technologiczne – wrócą przede wszystkim wątpliwości etyczne i pytania o status sztucznie wytworzonego zarodka w jego dalszych fazach rozwoju. ©