Al-Kaida się śmieje

Trudno się dziwić osłupieniu Hiszpanów, gdy dowiedzieli się, że Mamoun Darkazanli jest na wolności. Podejrzewając go, że jest przedstawicielem Osamy bin Ladena w Europie, hiszpański wymiar sprawiedliwości wydał za nim jesienią 2004 r. europejski nakaz aresztowania.

31.07.2005

Czyta się kilka minut

Niemcy, śledztwo przeciw Darkazanlemu prowadzący bezskutecznie od 1997 r., aresztowali go. Ale ten złożył skargę do Trybunału Konstytucyjnego, że "europejski nakaz aresztowania" jest niezgodny z konstytucją RFN. I wygrał. Odwołując się do swych praw jako obywatela RFN, zagrał na nosie Hiszpanom, Amerykanom (podejrzewającym go o zorganizowanie zamachów z 11 września) i Brytyjczykom, bo biznesmen był aktywny także na Wyspach.

To prawda: w UE nie ma jeszcze wspólnej przestrzeni prawnej i “nakaz" wybiega naprzód. Prawdą jest też, że Trybunał nie zakwestionował samego “nakazu". Ale trudno nie zgodzić się z opinią, że orzeczenie jest ciosem w europejską walkę z terroryzmem. Wyegzekwowanie “nakazu" napotyka trudności nie tylko w Niemczech. Ale właśnie tam - gdzie, jak dziś wiemy, zadomowiło się wielu “śpiochów" Al-Kaidy - wymiar sprawiedliwości jest tolerancyjny dla podejrzanych o terroryzm: kilku członków Al-Kaidy, którzy stawali w minionych latach przed niemieckimi sądami, wyszło na wolność, często dzięki kruczkom prawnym. Leninowi przypisuje się bonmot, że “kapitaliści sami ukręcą sznur, na którym ich powiesimy". Terroryści nieraz potrafili wykorzystać zdobycze Zachodu do walki z nim. Powiedzieć, że znów wraca pytanie o prawa obywatelskie w warunkach de facto europejskiej wojny z terroryzmem, byłoby banałem.

Znamienny przypadek: dzień po tym, jak Darkazanli wyszedł na wolność, na jednej ze stron internetowych islamskich radykałów pojawiła się groźba enigmatycznej organizacji (wcześniej przyznała się ona do zamachów w Londynie): grozi ona zamachami wszystkim krajom Europy, których żołnierze służą w Iraku. Niemców to nie dotyczy. Na razie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2005