Złudzenie czy znak

Żyjemy wświecie "cudów techniki, obiecuje się nam "cuda ekonomiczne, czasami "cud sprawia, że wydostajemy się zsytuacji karkołomnych. Potrzebujemy spotkań z"cudownymi ludźmi i "cudownych chwil. Sprawa komplikuje się, gdy o"cudach zaczynamy myśleć religijnie.

11.12.2007

Czyta się kilka minut

Wielu współczesnym wydaje się, że chrześcijaństwo wymaga wiary, która wbrew rozumowi i doświadczeniu życiowemu każe słuchać niedorzecznych opowieści o wydarzeniach, które albo nie miały, albo nie mogą mieć miejsca, ponieważ są sprzeczne z prawami przyrody i regułami racjonalnego myślenia. W tej perspektywie cuda nie są pomocą dla wiary, jak miało to miejsce od czasów biblijnych po nowożytne, lecz jej ograniczeniem, zniekształceniem bądź utrudnieniem. Skąd to nieporozumienie?

W jakie cuda wierzymy

Dla chrześcijan żaden cud z wyjątkiem Zmartwychwstania Chrystusa nie jest przedmiotem wiary sensu stricto, a wiara w Zmartwychwstanie nie zależy od wiary w cudowne opustoszenie grobu. Inne z przedstawionych w Nowym Testamencie cudów są jeszcze mniej istotne, z czego jednak nie wynika automatycznie niewiara: ani w te cuda, ani we wszystkie inne, które miałyby po nich nastąpić.

Katolicka egzegeza utrzymuje po prostu, że biblijne opowiadania o cudach nie są sprawozdaniami z historycznego przebiegu wydarzeń. Oczywiście nie są to opowiadania fikcyjne: alternatywa historyczne-niehistoryczne nie znajduje tu zastosowania. Jak podkreśla Tomasz Węcławski w tekście "Cuda w perspektywie teologicznej" ("W drodze" nr 7/2002), "szukanie odpowiedzi na to, co faktycznie się stało w takim czy innym momencie działalności Jezusa, jest zasadne jedynie o tyle, o ile dotarcie do faktów pozwala nam pełniej i dokładniej uchwycić sens zawartego w nich wezwania do wiary".

Ale teologia katolicka nie interpretuje cudów biblijnych w sposób czysto symboliczny ani nie umieszcza ich w "muzeum" chrześcijaństwa, odróżnia również cudowność od nadprzyrodzoności. Co rozumie pod pojęciem cudowności? Jak pisze Edouard Dhanis, cud to "zachodzące w przyrodzie i umieszczone w kontekście religijnym niezwykłe zdarzenie, które wyciągnięte za sprawą Boskiej interwencji poza granice działania praw naturalnych stanowi znak łaski skierowany do człowieka przez Stwórcę".

Cuda nie są ani niezbędne, ani konieczne dla wiary. Nie dodają do niej niczego więcej nad to, co o Bogu mówi Credo.

Cuda nie są więc jedynie jakąś modyfikacją praw naturalnych, lecz stanowią kategorię teologiczną, która wykracza poza zjawisko materialne w dosłownym sensie - cudowne fakty, które wskazują same na siebie. Jako kategoria teologiczna otwierają na wezwanie Boga oraz - jak w opowiadaniach ewangelicznych - na nawrócenie. W tym znaczeniu cuda same w sobie nie są ani niezbędne, ani konieczne dla wiary. Nie dodają do niej niczego więcej nad to, co mówi o Bogu Credo.

Jak Bóg jest obecny w świecie

Wszystkie cuda - te z czasów biblijnych i z czasów historii chrześcijaństwa, te, których jesteśmy świadkami, i te, które mają się wydarzyć - muszą

być oceniane w świetle dwóch imion Boga: Ojciec i Wszechmogący.

Dla chrześcijan Bóg nie jest bowiem ślepym zegarmistrzem. Jego stosunek do stworzenia opisywany bywa za pomocą jednego z trzech modeli: monarchicznego, deistycznego, działaniowego.

W modelu monarchistycznym cud jest sprawą oczywistą: Bóg może, chce, i to, czego chce - jest. W modelu deistycznym problem cudu jest wyeliminowany: cuda są albo złudzeniem, albo luką w dotychczasowej wiedzy o prawach natury, Bóg zaś jest jedynie "pierwszym poruszycielem". W modelu działaniowym rozróżnienie działania i intencji pozwala na mówienie o Bożym zamiarze stojącym za niezwykłymi zdarzeniami pojawiającymi się w poznawanym przez nas porządku rzeczy. Zamiar, jako aktywna partycypacja Boga w stworzeniu, jest czymś więcej niż faktyczna struktura świata. Intencję można odkryć jedynie w relacji, stąd stworzenia w swoim obszarze są rzeczywiście autonomiczne.

Wprowadzenie do modelu działaniowego kategorii wyższego rzędu, takich jak zamiar, sens, myśl, która wszystkim ostatecznie kieruje, nie usuwa podstawowego problemu owych trzech modeli, jakim jest postrzeganie relacji Bóg - świat w kategorii przyczynowo-skutkowej. Co zrobić z wiarą i ludzką wolnością w obliczu cudu? Czy na cud można patrzeć jak na "sztuczkę Pana Boga" lub arbitralną manifestację Jego siły? Cuda, jak pisze Węcławski, "nie są jedną z wielu kategorii zdarzeń, ale kategorią w pełni wpisaną w Boży zamiar zbawienia człowieka i jemu podporządkowaną. Tylko w związku z tym zamiarem cuda pojawiają się jako dzieła Boże w świecie".

Bez wiary cud nie zaistnieje. Nie potrafię tego wyjaśnić - to credo naukowca w obliczu nadzwyczajnego uzdrowienia. Przyczyną mego uzdrowienia jest Bóg - to credo osoby uzdrowionej.

W ujęciu katolickim nie chodzi zatem jedynie o to, by w cuda "wierzyć", ale o ukazanie, że są one tymi elementami stworzonej rzeczywistości, które pozostają w szczególnej relacji do wiary.

Cuda a święci

Czy w takim razie niewytłumaczalne wyzdrowienia są cudem? Klasyczne kryteria, jakie musi spełniać cudowne uzdrowienie, opracował Benedykt XIV:­

uzdrowienie musi być natychmiastowe, pełne, trwałe i naukowo niewytłumaczalne. Do nauki należy stwierdzenie rzeczywistości danego faktu i nadanie mu statusu wyjątkowości, czyli niewytłumaczalności. Tę niewytłumaczalność trzeba udowodnić; jest ona uważana za tzw. quoad modum uzdrowienia. Jak podkreślał kard. Leon Suenens, cud jest "znakiem danym człowiekowi przez Boga, stanowiącym wyjątek [w naturalnym porządku rzeczy], który naukowo może zostać potwierdzony jako wyjątek, lecz nie jako znak". Znak domaga się wiary, bo cud nigdy do niczego nie zmusza. Człowiek zostaje wolny w interpretacji tego, co się stało, a w wielu przypadkach bez wiary cud nie zaistnieje. Nie potrafię tego wyjaśnić - to credo naukowca w obliczu nadzwyczajnego uzdrowienia. Przyczyną mego uzdrowienia jest Bóg - to credo uzdrowionego.

W przypadku cudów potwierdzających świętość kandydatów na ołtarze nie chodzi o to, co zdarzyło się za ich życia, ale o to, co nastąpiło za ich wstawiennictwem po śmierci. Chodzi o potwierdzenie świętości, która jest objawieniem chwały Boga; chory zostaje cudownie uzdrowiony. Poprzez cuda orędzie dotyka naszej cielesności.

Jak zatem rozumieć cuda? Na pewno nie należy rozumieć ich dosłownie (fundamentalistycznie). "Nie są one jak widziany przez okno wypadek przed domem" - pisze Klaus Berger. Nie należy ich także rozumieć jedynie duchowo i moralnie. Cuda mają miejsce, lecz pomiędzy nimi i człowiekiem stoi zawsze Tajemnica - odmienność Boga. Od naszej wiary zależy, czy w życiu spotkamy Boga, który czyni cuda. Ani Biblia, ani archiwa kościelne nie są jedynym spadkiem po nich.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, psychoterapeuta, publicysta, doktor psychologii. Dyrektor Instytutu Psychologii Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie. Członek redakcji „Tygodnika Powszechnego”. Autor wielu książek, m.in. „Wiara, która więzi i wyzwala” (2023).