Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
176 pasażerów i członków załogi zginęło, gdy 8 stycznia rano, cztery minuty po starcie, obok samolotu eksplodowała rakieta (lub dwie rakiety) irańskiej obrony przeciwlotniczej. Prezydent Iranu napisał, że jego kraj „głęboko żałuje katastrofalnego błędu”, a dowódca sił lotniczych Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej oświadczył, że wolałby zginąć na pokładzie, niż obserwować skutki tego, co się stało. Obiecano rzetelne śledztwo.
Jednak władze irańskie wciąż kluczą, sugerując, że żołnierzy zmylił czy to nagły zwrot samolotu (choć wyniósł tylko kilkanaście stopni, a przed maszyną ukraińską siedem innych wznosiło się wzdłuż zbliżonego toru lotu, wykonując podobny zwrot), czy to obawa przed amerykańskim samolotem (choć tzw. przekrój odbicia radarowego boeinga 737 różni się od tego emitowanego przez mniejsze myśliwce lub drony). Czy Teheran kluczy, by osłabić wnioski godzące w jego wizerunek regionalnego mocarstwa? Wygląda bowiem na to, że część jego sił zbrojnych jest źle wyszkolona i fatalnie reaguje w sytuacji stresowej (do tragedii doszło kilka godzin po irańskim ataku na bazy USA w Iraku, gdy Irańczycy oczekiwali odwetu Amerykanów).
Inaczej zareagowali za to mieszkańcy Teheranu, którzy w minioną sobotę wyszli na ulice, by upamiętnić ofiary katastrofy (na zdjęciu). Spotkanie przerodziło się w serię antyrządowych protestów, które trwały także w niedzielę. „Czuję zawstydzenie, gdy myślę o rodzinach ofiar”; „Są dla nas [władze] jak Państwo Islamskie”; „Nie ma szans na reformę tego systemu” – mówili Irańczycy dziennikarzom. Choć w protestach brali udział głównie ludzie młodzi, kładą one kres nadziejom władz, że niedawne zabicie przez USA generała Sulejmaniego zjednoczy naród i wzmocni nastroje antyamerykańskie. ©℗
CZYTAJ TAKŻE
WOJNA CZTERDZIESTOLETNIA: Choć konflikt z Amerykanami trwa od chwili powstania Islamskiej Republiki Iranu, jedni i drudzy do siebie nie strzelali, przynajmniej nie pod własną flagą. Aż do tej pory >>>