Zdrajcy, szczujnia i ciemnogród
Zdrajcy, szczujnia i ciemnogród

Badacze komunikacji publicznej zwykle są czarnowidzami. Zwłaszcza po dyskutujących politykach rzadko spodziewają się czegoś pozytywnego. I mimo tego sceptycyzmu wielu z nas jest dziś zaskoczonych dynamiką rozkładu debaty publicznej. Choć symptomy tej choroby były widoczne od lat, nie przewidzieliśmy tempa jej rozwoju. Samo pojęcie „debaty publicznej” – oznaczające całokształt publicznego rozprawiania o tym, co społecznie ważne – zostało skompromitowane i coraz częściej wywołuje ironiczne uśmieszki. Debatują tylko „pożyteczni idioci”, „pięknoduchy” albo „zdrajcy i targowiczanie”.
CZYTAJ TAKŻE:
Dariusz Rosiak: Dzięki sprawie „Bolka” być może przestaniemy uciekać przed banalną obserwacją: ludzie potrafią być jednocześnie wielcy i podli, odważni i strachliwi. Sami tacy byliśmy w historii –...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Ignoranci