Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
STRZELANINY Koalicja czterech zakonów żeńskich w Stanach Zjednoczonych (dominikanek, sióstr Bon Secour, tercjarek i sióstr Najświętszych Imion Jezusa i Maryi) złożyła pozew przeciwko producentowi broni Smith & Wesson. Ich pozew należy do nowatorskich strategii prawnych, jakimi aktywiści próbują doprowadzić do ograniczenia liczby ofiar masowych mordów dokonanych z użyciem broni palnej.
Nowatorstwo polega na tym, że zakonnice w pozwie występują w roli nie aktywistek, ale... akcjonariuszek. Wspólnie kupiły ponad tysiąc akcji Smith & Wesson, co pozwala im wystąpić w sądzie w roli obrońców interesów słynnego producenta broni. W pozwie zarzucają bowiem zarządowi firmy, że sposób, w jaki produkuje, reklamuje i sprzedaje jeden z modeli broni, naraża firmę na pozwy, a akcjonariuszy – na straty.
Chodzi o niesławny półautomatyczny karabin typu AR-15 (w Stanach kosztuje równowartość nieco ponad 2 tys. złotych). Do 2004 r. sprzedaż broni mającej charakterystykę wojskowej (m.in. z magazynkiem na więcej niż 10 naboi) była zabroniona. Smith & Wesson rozpoczął sprzedaż karabinu dwa lata później. Od tamtego czasu mordercy wielokrotnie dowiedli skuteczności broni jako narzędzia masowego mordu (ostatnio w październiku, kiedy w Lewiston w stanie Maine zginęło 18 osób).
Do niedawna producentów broni przed pozwami (i wysokimi odszkodowaniami) chroniło wprowadzone w 2005 r. prawo. Jednak w zeszłym roku rodziny ofiar strzelaniny w szkole podstawowej w Sandy Hook wywalczyły 73 miliony dolarów na postawie ugody z innym koncernem, firmą Remington, której karabin tego samego typu został użyty w zbrodni, w której zginęło 20 dzieci i 6 dorosłych.
Według Gun Violence Archive, organizacji non-profit dokumentującej przestępstwa z użyciem broni, liczba dzieci będących ofiarami masowych strzelanin wzrosła z 582 (w 2014 r.) do 886 (w tym roku), a liczba masowych strzelanin wzrosła z 272 do 635.
Zakonnice domagają się zmiany w sposobie produkcji broni (by nie można było jej łatwo przekształcić w bardziej śmiercionośną) i w sposobie jej reklamowania (by nie prezentowano jej, szczególnie młodym mężczyznom, jako przedmiotu wartego pożądania). A jeszcze bardziej chciałyby, by firma wróciła do swojej tradycji, kiedy „przez pierwsze 153 lata swojego istnienia nie produkowała broni o charakterystyce wojskowej”.
W latach 2012-21 Smith & Wesson na sprzedaży tego typu broni zarobił równowartość blisko 3 mld złotych.
Korzystałem z „Wall Street Journal” i „New York Timesa”.