Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Szczodre rozdawnictwo, wyrazisty program ideologiczny, rządowa propaganda w mediach publicznych - to wszystko miało zapewnić PiS absolutne zwycięstwo w wyborach do Sejmu.
Kierownictwo partii liczyło na ok. 276 mandatów, by - tak na wszelki wypadek - móc odrzucać prezydenckie weto.
Nie udało się. Będzie tych mandatów o ok. 40 mniej, a zatem PiS zachowa minimalną przewagę nad opozycją.
To zakonserwuje sytuację w obozie władzy. Premier Mateusz Morawiecki liczył, że po wyborach uda mu się zmarginalizować Zbigniewa Ziobrę. Ludzie Ziobry dostaną około 10 mandatów.
Przy wyniku PiS na poziomie 270, a nawet 250 posłów, Ziobro stałby się niezbyt ważny. Dzięki wynikowi słabszemu, wciąż pozostaje języczkiem u wagi - bez niego nie da się rządzić.
W rządzie nie będzie wielkich zmian. Jarosław Kaczyński nie wróci na stanowisko premiera, przynajmniej nie teraz - najpierw Morawiecki musi dopiąć negocjacje budżetu UE, w czym na pewno będzie sprawniejszy od prezesa PiS.
Na kontynuację zanosi się w resortach siłowych: ministrem sprawiedliwości pozostanie Ziobro, w MON nadal będzie Mariusz Błaszczak, zaś w MSWiA - Mariusz Kamiński. Nie zmienią się zapewne ministrowie edukacji, rolnictwa, pracy. Obecny wicepremier Jacek Sasin ma objąć wskrzeszony resort skarbu. Na placówkę dyplomatyczną może wyjechać wicepremier Piotr Gliński. Na pewno zmieni się szef MSZ.
WYBORY PARLAMENTARNE 2019 – ZOBACZ SERWIS SPECJALNY >>>
Co Kaczyński zrobi w drugiej kadencji? Znów weźmie się za sądy. W kwietniu przyszłego roku kończy się kadencja I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Gersdorf. Władza wstawi w jej miejsce swego nominata - co umożliwi przejęcie kontroli nad najważniejszym sądem w Polsce. Podobnie będzie z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, bo za rok kończy się kadencja Adama Bodnara, wyrazistego krytyka PiS. Kaczyński będzie chciał też osłabić samorządy, bo im nie ufa, a także weźmie pod lupę te media prywatne, które nie pałają miłością do PiS.
Ale druga kadencja wcale nie będzie sielanką. Wprowadzanie kontrowersyjnych zmian może nie być dla PiS łatwe, jeśli partia straci wyraźną większość w Senacie. Zagadką jest też zdrowie Kaczyńskiego. Prezes przyznał tylko, że po wyborach czekają go operacje wszczepienia endoprotez stawu kolanowego w obu nogach. Dla PiS oznacza to poważne turbulencje.
Inne zagrożenia pochodzą z zewnątrz. Spowalnia gospodarka Niemiec, co może niedługo dotrzeć echem do Polski. Nie przypadkiem Kaczyński w kampanii zapewniał, że PiS jest gotowy na kryzys.
Z kolei jeśli za rok Donald Trump przegra prezydenturę USA, to zastąpi go kandydat Demokratów, którzy są bardzo krytyczni wobec polityki PiS. Wówczas cały obóz władzy może się znaleźć pod presją ze strony Ameryki.
Autor jest dziennikarzem Onet.pl, stale współpracuje z „Tygodnikiem”.
CZYTAJ TAKŻE
ANALIZA PAWŁA BRAVO: Koniunktura, prezenty dla elektoratu, propaganda mediów publicznych oraz niezborna opozycja – nie pozwoliły PiS-owi poprawić wyniku sprzed czterech lat. Jeśli nawet utworzy samodzielny rząd, to bez narracji o fenomenalnym wzmocnieniu swojego mandatu.