Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
OBOP podliczył, że przeciętne nasze dziecko spędza przed telewizorem dwie i pół godziny dziennie, a w soboty i niedziele więcej (a więc na pewno w tym czasie nie rozmawia z rodzicami, nie pomaga im, nie czyta książek, nie uprawia gier ruchowych, nie wędruje po ciekawych miejscach, nie bawi się w zespole). Potem czytamy w tej notce o akcji "podwórka zamiast telewizora" (jak rozumiem, podwórka z sensownymi zabawami zespołowymi) i o projekcie apelu na obrady dziecięcego sejmu w dniu 1 czerwca: aby soboty były czasem wycieczek rodziców i dzieci, a nie czasem tkwienia z pilotem w ręku przed ekranem. Będzie coś z tego?
Cóż, nota jest malutka i wielu jej nawet nie zauważy. A jeżeli dla żadnego pisma nie stanie się "tematem numeru" (ulubiona forma przyciągnięcia uwagi), a u żadnego gospodarza radiowego programu nie zasłuży na dyskusję z gośćmi (telewizje rzecz jasna wszystko to zbojkotują), cały ten obraz marnowanego czasu pozostanie tak jak dotąd niewzruszony, na wzór pogody, na którą przecież wpływu nie mamy i można ją tylko znosić ze stoickim spokojem. "Zostańcie państwo z nami", proszą przecież spikerzy z ekranu po kilka razy co dzień...