Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To pocieszające, zwłaszcza w czasach, kiedy wydaje się, że ten świat to jedno wielkie nieporozumienie. Trudno się jednak dziwić młodym, zamkniętym w mieszkaniach, gdy mówią, że nic gorszego spotkać ich już nie może. Dziadkowie i rodzice wiedzą, że może. To dlatego Franciszek, będąc w Polsce, zachęcał: „Wy, którzy cierpieliście z powodu komunizmu, ateizmu, o tym wiecie: to dziadkowie i babcie zachowywali i przekazywali wiarę. Dziadkowie mają pamięć ludu, mają pamięć wiary, pamięć Kościoła. Nie można odrzucać dziadków!”. I odwrotnie, nie tylko nie można odrzucać młodych, ale trzeba umieć pomagać im zrozumieć ten świat. Najlepszy tylko dlatego, że tylko taki mamy.
Młodzi mają prawo być przerażeni odkryciem, że świat ma też ciemną stronę. Przecież cokolwiek by człowiek tknął, wszystko jest nadgryzione przez brak i śmierć, i to w dwojaki sposób. Wiosna, życie rozkwita, ale jego korzenie tkwią w zamienionych w glebę roślinach, zwierzętach i ludziach. I tak trwa ten niekończący się, zachwycający i przerażający danse macabre. Mówiąc po „mszalnemu”: żyjąc, karmimy siebie ciałem i krwią innych i oni karmią się naszym ciałem i krwią.
Niedoskonały jest świat, ale i z Bogiem jest nie najlepiej. Nie jawi się On jako najlepszy z najlepszych. Cóż to za Bóg, o którym mówi się, że Wszechświat jest Jego dziełem, a legitymuje się przed śmiertelnymi ranami zadanymi przez śmiertelnych. „Po ośmiu dniach uczniowie znów byli wewnątrz i Tomasz razem z nimi. Mimo zamkniętych drzwi, Jezus wszedł, stanął w środku i pozdrowił ich: »Pokój wam«. Następnie rzekł do Tomasza: »Unieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce, podnieś też swoją rękę i włóż w mój bok. I przestań być niedowiarkiem, a bądź wierzącym«. Tomasz wyznał Mu w odpowiedzi: »Pan mój i Bóg mój!«. Jezus zaś rzekł do niego: »Wierzysz, ponieważ Mnie ujrzałeś? Szczęśliwi ci, którzy nie zobaczyli, a uwierzyli«”. Jednak to te rany i śmierć sprawiły, że apostołowie zobaczyli w człowieku Boga. Usłyszeli też: „Szczęśliwi ci, którzy nie zobaczyli, a uwierzyli”. Wszyscy, którzy pójdą za Jezusem, z mozołem będą się uczyć widzieć niewidzialne w widzialnym – i tak dzieje się aż do dzisiaj.
Dzisiaj widzimy, jak Jezus wychodzi z kościołów i świetnie odnajduje się w świecie najnowszych technologii. Rzecz jednak w tym, żebyśmy pomagając Jezusowi zaistnieć w ten nowy sposób, nie uwięzili Go w wirtualnym tabernakulum, a siebie – w wirtualnej nawie. Wielkanocna niedziela miłosierdzia stawia pytanie, co robić, żeby ten elektroniczny Kościół nie był tylko słowem, ale skutecznie pomógł np. tym zarażonym, których zaczyna się na różne sposoby piętnować. Dzisiaj ranami Jezusa są ci, którzy„znikąd nie mają pomocy”. ©