Wielki błękit
Wielki błękit

Od kiedy zacząłem świadomie nosić długie spodnie, wiedziałem, że tylko jeden ich typ jest tego godny - dżinsy. I tak pozostało do dziś. Z prawdziwą niechęcią wkładam inne, i to tylko wtedy, gdy opresywność poczucia poprawności obyczajowej ujawni się z całą mocą. Względy społeczne nie są jednak w stanie zdusić wewnętrznego ja, które - pozbawione w pewnych okolicznościach dżinsowego przyodziewku - czuje się niepełne i nie do końca swoje.
Dopuszczam (ale tylko "gdzieś w tyle głowy"), że może być w tym coś patologicznego. Jeśli jednak miałbym się dobrowolnie poddać jakiejś kuracji, to tylko homeopatycznej, wedle hasła "podobne lecz podobnym". Co polecam uwadze producentów spodni denimowych.
Pierwszą miłością
były wranglery z modnej w latach 60. i 70. linii Blue Bell. Kiedy leżały w stosikach na półkach odzieżowych...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]