Wiedza i domysły

Jak dotąd, sejmowa komisja śledcza nie okazała się hazardowym przedsięwzięciem dla żadnej ze stron. Nikt na podstawie tego, co się w niej dzieje, nie zmienił poglądów: obrady dostarczyły tylko argumentów na rzecz tez, w które zwolennicy każdej ze stron wierzyli już wcześniej.

09.02.2010

Czyta się kilka minut

Ponieważ sama intryga, zmierzająca do nadania takiego, a nie innego kształtu regulacjom hazardowego biznesu, spaliła na panewce, głównymi problemami pozostają "przeciek" (czy Tusk ostrzegł politycznych przyjaciół) i "spisek" (czy Kamiński traktował swój urząd jako narzędzie walki z politycznymi przeciwnikami). W żadnej z tych spraw komisja nie doprowadziła do ujawnienia faktów - pozostaliśmy w sferze domysłów i poszlak. Tyle że zwolennicy każdej ze stron domyślają się tylko tego, co stawia w złym świetle oponentów, zaś poszlaki, które miałyby wskazywać na winę po własnej stronie, traktują jako insynuacje. To te emocje i ścieżki myślenia zamrażają polską scenę polityczną.

Prace komisji potwierdziły za to coś, co się do tego zamrożenia niewątpliwie przyczynia - jak daleko zostawiają w tyle swoich współtowarzyszy liderzy obu zwalczających się obozów. Zdolności komunikacyjne i orientacja w sytuacji Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego czynią ich bezkonkurencyjnymi: widać, że dwóch weteranów polskiej polityki ciągle się rozwija, czego o ich kolegach już powiedzieć nie można. Cały parlamentarny peleton mógłby stanowić co najwyżej tło dla liderów. Argumentacja i zachowanie zarówno Schetyny i Kamińskiego, jak Szejnfelda czy Kempy, potwierdza najgorsze stereotypy obu stron. W końcu, na chłodno patrząc, hipotezy "przecieku" i "spisku" wcale się nie wykluczają.

Byłoby paradoksem, gdyby Tusk i Kaczyński, po zdobyciu niepodważalnej dominacji nad rachityczną resztą, w kolejnych wyborach dalej musieli prowadzić walkę, którą cynicy określają jako "starcie złodziei i wariatów".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Socjolog, publicysta, komentator polityczny, bloger („Zygzaki władzy”). Stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Pracuje na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjalizuje się w zakresie socjologii polityki,… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2010