Więcej muzyki

Jezus, jak każdy człowiek, poznawał Boga w miarę dorastania i dojrzewania. Ani on sam, ani jego matka i ojciec nie żyli od cudu do cudu, ale od jednej do drugiej wypłaty.

18.06.2023

Czyta się kilka minut

 /
/

„Kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, do tego i Ja się przyznam przed moim Ojcem, który jest w niebie. Ale jeśli ktoś się Mnie wyprze przed ludźmi, tego i Ja się wyprę przed moim Ojcem, który jest w niebie”, mówi Jezus w Ewangelii Mateusza. Paweł Apostoł za nim powtarza: „Jeśli się Go wyprzemy, to i On się nas wyprze. Jeśli się będziemy Go zapierali, to i On nas się zaprze”, ale też dodaje: „Jeśli my odmawiamy wierności, On wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego”. Jak się wydaje, to dopowiedzenie przeczy pierwszej części wypowiedzi. Spośród wielu objaśnień najwłaściwszą wydaje się ta, która uwzględnia proces powstawania Biblii – Księgi składającej się z wielu Ksiąg. Pisanych, i przepisywanych przez całe wieki. Naznaczonej zarówno duchem danej epoki, jak i kompetencją pisarzy, posługujących się chyba wszystkimi możliwymi gatunkami literackimi i nie tylko. Dlatego Jezus, jak i pozostali bohaterowie biblijnych opowiadań, mógł powiedzieć zarówno: „Odejdźcie ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, który przygotowano diabłu i jego aniołom”, jak też: „Nie przyszedłem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić”. Na szczęście poza słowami mamy w Biblii również czyny. Podczas egzekucji prosi Ojca: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co robią”. Podobnie Szczepan, kamienowany, modli się: „Panie, nie poczytaj im tego za grzech!”.

Jezus, jak każdy człowiek, poznawał Boga w miarę dorastania i dojrzewania. Żył za to, co zarobił, jako bardziej murarz niż cieśla. Ani on sam, ani jego matka i ojciec nie żyli od cudu do cudu, ale od jednej do drugiej wypłaty. I to ta zwyczajność ich życia stała się cudem nad cudami, gdy odkryto, że Bóg żyje w takim świecie, jaki jest tu i teraz, że sacrumprofanum to nie dwie skłócone ze sobą rzeczywistości, ale jej awers i rewers. Dzieje się tak, gdyż Bóg jest stale obecny, a nie tylko czasami łaskawie nawiedza ziemię, przymuszony usilnymi modłami, ceremoniami, ofiarami. Właśnie to wynika ze słów Pawła: „Jeśli my odmawiamy wierności, (Bóg) wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego”. Bóg, choćby chciał, nie może, bo nie potrafi, wyzbyć się miłości. Na tym polega jego wszechmoc, że nie jest w stanie przestać kochać. To dlatego kościelne dzwony wygrywają tę samą melodię w dzień narodzin i w dzień ­pogrzebu.

Francuzi w uroczystość Narodzin Jana Chrzciciela do późnej nocy, jak kto potrafi, grają, śpiewają i tańczą. Być może w ten sposób przygotowują się na dzień obchodów jego męczeńskiej śmierci. Przecież wiemy, że śmierć to następne narodziny, tym razem dla tego, czego „oko nie widziało”, o czym „ucho nie słyszało”, ani człowiekowi w głowie i sercu nie postało. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 26/2023