W oku cyklonu

„Urodziłam się i przez lata żyłam w kraju, w którym nie było rozdziału państwa i Kościoła. Każdy grzech był przestępstwem, a każde przestępstwo grzechem” – wspominała Grandes.

25.10.2019

Czyta się kilka minut

"W oku cyklonu" - spotkanie z Almuendą Grandes, Kraków, 24 października 2019 r., fot. E. Dufaj /
"W oku cyklonu" - spotkanie z Almuendą Grandes, Kraków, 24 października 2019 r., fot. E. Dufaj /

Gwiazdą festiwalowego czwartku była hiszpańska prozaiczka Almudena Grandes, autorka kilkunastu powieści, z których niestety tylko trzy są na razie dostępne po Polsku (apelujemy do Wydawczyni o więcej!). Swoją przygodę z pisaniem zaczynała od erotyków, aby po 30 latach stać się pisarką społecznie zaangażowaną. „Urodziłam się i przez lata żyłam w kraju, w którym nie było rozdziału państwa i Kościoła. Każdy grzech był przestępstwem, a każde przestępstwo grzechem” – wspominała lata przeżyte w dyktaturze Franco. Dlatego wszystkie jej książki – nawet jeżeli różnią się znacząco pod względem tematu – mają wymiar polityczny, a przynajmniej stanowią formę buntu przeciwko skamieniałemu i dewocyjnemu konserwatyzmowi. „W latach 70. i 80. seks był dla nas wyzwoleniem, ale też próbą zwalczenia poczucia winy zaszczepionej nam przez dyktaturę” – mówiła pisarka.

Druga część spotkania dotyczyła historii Hiszpanii – najważniejszego tematu w prozie Grandes. „Zawsze pisze tę samą książkę, zawsze próbuję opisać XX-wieczną Hiszpanię”. Hiszpania – i tu zarysowało się ciekawe podobieństwo z Polską – kilkukrotnie w ciągu ostatnich stu lat przechodziła gwałtowne przemiany polityczne, zrywając radykalnie ze swoją przeszłością. „Wychowywałam się w kraju, który nagle zniknął, trzeba więc było wymyślić go na nowo” – mówiła. Kolejne problemy, z którymi mierzy się dzisiejsza Hiszpania (żeby wymienić tylko spór o autonomię Katalonii), jest pokłosiem transformacji z przełomu lat 70. i 80. Podobnie jak w Polsce, energia czasów przejściowych zdążyła się już wyczerpać, pozostawiając kraj na pastwę licznych kryzysów.

Grandes w swojej prozie pochyla się także nad pamięcią – jej trudnymi i bolesnymi miejscami (np. wojna domowa), ale też nad samym mechanizmem jej działania. Choćby przymiotnik, z którym dziś w Polsce też mamy problem – „narodowy”. Przez lata faszystowskiej dyktatury został zawłaszczony politycznie, a jego znaczenie uległo wykrzywieniu. Aby odzyskać to i inne ukradzione nam słowa, potrzeba pisarki tak wybitnej jak Almudena Grandes.


POLECAMY: Rozmowa z Almuendą Grandes "KTOŚ MUSI OPOWIEDZIEĆ NASZĄ HISTORIĘ"

CZYTAJ WSZYSTKIE RELACJE Z WYDARZEŃ CONRAD FESTIVAL 2019 >>>

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Redaktor i krytyk literacki, stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”.