Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Gwiazdą festiwalowego czwartku była hiszpańska prozaiczka Almudena Grandes, autorka kilkunastu powieści, z których niestety tylko trzy są na razie dostępne po Polsku (apelujemy do Wydawczyni o więcej!). Swoją przygodę z pisaniem zaczynała od erotyków, aby po 30 latach stać się pisarką społecznie zaangażowaną. „Urodziłam się i przez lata żyłam w kraju, w którym nie było rozdziału państwa i Kościoła. Każdy grzech był przestępstwem, a każde przestępstwo grzechem” – wspominała lata przeżyte w dyktaturze Franco. Dlatego wszystkie jej książki – nawet jeżeli różnią się znacząco pod względem tematu – mają wymiar polityczny, a przynajmniej stanowią formę buntu przeciwko skamieniałemu i dewocyjnemu konserwatyzmowi. „W latach 70. i 80. seks był dla nas wyzwoleniem, ale też próbą zwalczenia poczucia winy zaszczepionej nam przez dyktaturę” – mówiła pisarka.
Druga część spotkania dotyczyła historii Hiszpanii – najważniejszego tematu w prozie Grandes. „Zawsze pisze tę samą książkę, zawsze próbuję opisać XX-wieczną Hiszpanię”. Hiszpania – i tu zarysowało się ciekawe podobieństwo z Polską – kilkukrotnie w ciągu ostatnich stu lat przechodziła gwałtowne przemiany polityczne, zrywając radykalnie ze swoją przeszłością. „Wychowywałam się w kraju, który nagle zniknął, trzeba więc było wymyślić go na nowo” – mówiła. Kolejne problemy, z którymi mierzy się dzisiejsza Hiszpania (żeby wymienić tylko spór o autonomię Katalonii), jest pokłosiem transformacji z przełomu lat 70. i 80. Podobnie jak w Polsce, energia czasów przejściowych zdążyła się już wyczerpać, pozostawiając kraj na pastwę licznych kryzysów.
Grandes w swojej prozie pochyla się także nad pamięcią – jej trudnymi i bolesnymi miejscami (np. wojna domowa), ale też nad samym mechanizmem jej działania. Choćby przymiotnik, z którym dziś w Polsce też mamy problem – „narodowy”. Przez lata faszystowskiej dyktatury został zawłaszczony politycznie, a jego znaczenie uległo wykrzywieniu. Aby odzyskać to i inne ukradzione nam słowa, potrzeba pisarki tak wybitnej jak Almudena Grandes.
POLECAMY: Rozmowa z Almuendą Grandes "KTOŚ MUSI OPOWIEDZIEĆ NASZĄ HISTORIĘ"
CZYTAJ WSZYSTKIE RELACJE Z WYDARZEŃ CONRAD FESTIVAL 2019 >>>