Reklama

Ładowanie...

Uwagi o relatywizmie

11.08.2006
Czyta się kilka minut
Widmo relatywizmu krąży po Europie. Jak ktoś mówi, że zależy mu na własnym zdaniu i nie chce, żeby ktoś za niego decydował i mówił mu, co ma myśleć, to zaraz go nazwą relatywistą. Obelga "ty relatywisto" zastąpiła w niektórych kręgach inne, zbyt już wyświechtane przezwiska, jak "ty heglisto" czy "ty idealisto transcendentalny". Na początku wieku, gdy rosyjski filozof Szestow pisał o braku zakorzenienia w świecie, młodzi ludzie straszyli swoich nazbyt mieszczańskich rodziców: "będę się puszczać i czytać Szestowa". Dzisiaj właściwie nie ma już co czytać, więc można się tylko puszczać, co dla wielu oznacza wprowadzenie do niebezpiecznej sztuki relatywizmu.
W

W jednym z ostatnich numerów "Europy" profesor Andrzej Szahaj postanowił w artykule "Relatywizm i fundamentalizm" oswoić relatywizm, proponując koncepcję "rozsądnego etnocentryzmu". Pogląd ten głosi, że nie możemy wyjść z własnej skóry, żeby świat osądzać, ale z tego nie wynika wcale, że nasza skóra lepsza od innych. Ale głosi też, że nie ma co się oszukiwać: jak ktoś jest durny, to trzeba mu to powiedzieć, a jeszcze lepiej byłoby, żeby durny być przestał. Jak ktoś jest durny, to powiedzieć mu o tym jest nawet moim psim obowiązkiem. Czy z tego ma wynikać, że czuję się lepszy od niego? Boże uchowaj! Owszem, jestem od niego mądrzejszy, ale żeby zaraz lepszy? Profesor Szahaj powiada, że nie możemy wpadać w bezkrytyczne samouwielbienie. Owszem, zgadzam się. Od dawna głoszę pogląd, że jedynym rozwiązaniem godnym współczesnego mężczyzny jest samouwielbienie krytyczne. Polega ono...

6906

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
90,00 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
260,00 zł

540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10 dni
15,00 zł

Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]