USA: koniec - i początek - drogi

05.01.2003

Czyta się kilka minut

Droga, którą przebył amerykański Kościół, aby wypracować spójną politykę wobec księży seksualnie molestujących nieletnich, najeżona była przeszkodami. W czerwcu 2002 Konferencja Biskupów opracowała projekt takich norm; Stolica Apostolska odrzuciła go, argumentując, że może być „źródłem zamieszania i dwuznaczności”. Powstała komisja (urzędnicy watykańscy plus przedstawiciele biskupów z USA), która uściśliła zapisy, przyjęte następnie przez hierarchów amerykańskich. Pod koniec grudnia Watykan niezwykle szybko zatwierdził dokument (funkcjonujący jako „Normy”), kończąc ten etap kryzysu Kościoła w USA.

Czy „Normy” odbiegają od tego, co pierwotnie ustalili biskupi amerykańscy? Jeśli tak, to nieznacznie. Watykan przystał, by kapłan, który dopuścił się nawet pojedynczego aktu molestowania był natychmiast pozbawiany kontaktu z wiernymi. Poważniejsze przypadki nie wykluczają usunięcia ze stanu duchownego, pod warunkiem jednak (tego domagał się Watykan, pragnąc chronić księży przed fałszywymi oskarżeniami), że czyn zostanie „udowodniony dzięki procesowi, zgodnie z wymogami prawa kanonicznego”. Wedle „Norm” kapłana podejrzanego o molestowanie nie będzie można przenosić na inną placówkę duszpasterską. Wytyczne zostają przyjęte na 2 lata, a po tym okresie będą poddane weryfikacji.

Watykan popiera wysiłki amerykańskich biskupów - co potwierdził kard. Giovanni Battista Re, prefekt Kongregacji ds. Biskupów, w liście do bp Wiltona Gregory, przewodniczącego Episkopatu USA - aby „zwalczać i zapobiegać złu”, jakim jest molestowanie nieletnich dokonywane przez duchownych. Nie jest przypadkiem, że w tym samym czasie Papież przyjął rezygnację kard. Bernarda Lawa, arcybiskupa Bostonu (pisaliśmy o tym w kronice religijnej w poprzednim ,,TP”). Jego dymisji -za ukrywanie seksualnych przestępstw podległych mu kapłanów, np. przez przenoszenie do innych parafii - domagali się nie tylko świeccy, ale również większość księży archidiecezji. Obie decyzje Watykanu, przyjęcie „Norm” i rezygnacji kardynała są sygnałem, że Stolica Apostolska poważnie traktuje kwestię nadużyć seksualnych, i że nie ma tolerancji dla duchownych, którzy krzywdzą dzieci. Dla Kościoła w U SA jest to zarazem początek długiej drogi, jaką musi przebyć, jeśli chce odbudować nadwątlone zaufanie wielu amerykańskich katolików do instytucji kościelnych.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 1/2003