Unia Euro-Turecka

Nadejdzie dzień, w którym wykonany zostanie ostatni krok, by Turcja stała się pełnoprawnym członkiem wspólnoty - powiedział 12 września 1963 r. w Ankarze ówczesny przewodniczący Komisji Europejskiej Walter Hallstein, po podpisaniu układu o stowarzyszeniu Turcji z EWG. Hallstein prorokiem nie był, tylko realistą. Rozpoczęte zbliżanie Europy z Turcją (w apogeum zimnej wojny) musiało zakończyć się ustaleniem daty rozpoczęcia rokowań negocjacyjnych: 3 października 2005 r.

26.12.2004

Czyta się kilka minut

Dla Turcji będzie to na lata najważniejsza data w najnowszej historii. Pytanie o długość procesu negocjacyjnego było i jest dla Turków drugorzędne. Hiszpania, stary europejski kraj o wielkiej tradycji i kulturze, której nic nie łączy z Azją Mniejszą, prowadziła negocjacje ponad dziesięć lat. Podobna perspektywa w przypadku Turcji, a o takiej mówią eksperci, oznacza gwałtowne przyspieszenie. Ale nawet gdyby rokowania się wydłużyły, Turcja nie poczuje się dotknięta: negocjacje to czas reform, dochodzenia do europejskich standardów, modernizacji kraju. I to przy pomocy i wsparciu Unii - w dobrym towarzystwie.

Dlaczego Unia chce zrobić wielki krok na inny kontynent? Ponieważ unijni politycy mają strategiczną perspektywę. I nie jest to komplement pod ich adresem. Decyzja otwarcia się na Turcję jest jedną z najważniejszych, jakie Europa podjęła w powojennej historii (i to już z udziałem Polski).

Co zrozumiałe, przy decyzji o takim horyzoncie politycznym, społecznym i geograficznym, pojawiają się pytania o skutki. Nie brakuje też krytyki. Ale to właśnie zgłaszane zastrzeżenia potwierdzają zasadność odważnego kroku wspólnoty. Zaleje nas islam? Czyli - nie mamy własnych wartości, a te, które mamy, są niewiele warte? Miliony Turków osiądą w Warszawie czy Brukseli, rozbijając rdzenne populacje? Był już taki przypadek w historii wciąż powiększającej się UE? Turcy-pracownicy są tu, ponieważ byli i są potrzebni. Pojawienie się nowych wyniknie z wymagań przemysłu, a nie skłonności Turków do imigracji. Poza tym, modernizacja i demokratyzacja Turcji stworzą nowe szanse dla jej ludności i w efekcie Turcy chętniej będą żyli w ojczyźnie niż poza nią. Zawsze tak jest.

Na obecność Ankary w UE nie wolno spoglądać przez pryzmat okrytych chustami kobiet widocznych na berlińskiej czy wiedeńskiej ulicy. Europa nie zna tureckiej inteligencji, bo nie jej potrzebowała, tylko prostych chłopów do prac, którymi nie chcieli zajmować się Europejczycy. Tymczasem Turcja wzbogaci Europę pod każdym względem, tak jak każdy inny naród, który wszedł do wspólnoty. Złe klisze, których nie brakuje, nie są dobrym doradcą. Umocnienie demokracji w Turcji wzmocni europejskie bezpieczeństwo, dokładnie w regionie, z którego płyną największe zagrożenia. Turcja nie eksportuje fundamentalizmu. Gdyby tak było, Europa już dawno postawiłaby na Bosforze drugi mur berliński. Europa potrzebuje nowych źródeł surowców oraz łatwego i bezpiecznego do nich dostępu. Turcja to zapewni, zaś jej rynek doda skrzydeł niejednej unijnej firmie, także polskiej.

Turkom bardzo zależało na tej dacie. Mniej na pieniądzach, ponieważ ich kraj posiada wystarczająco dużo zasobów, tradycji i dynamiki, by żyć na skraju Europy bez Unii. Jeszcze chwila i Turcja wyrośnie na regionalnego hegemona, tymczasem Unia zapewniła sobie możliwość korzystnego wspierania tego wzrostu, dając Turkom poczucie przynależności. UE wyświadczyła sama sobie mądrą przysługę. I to na czasie.

Autor jest korespondentem TVP.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 52/2004