Reklama

Ładowanie...

Ugniataj, bij, wyciskaj

05.03.2018
Czyta się kilka minut
W „Czerwonym głodzie”, poświęconym ofiarom ukraińskiej tragedii z lat 1932–1933, Anne Applebaum ponownie rozlicza komunizm, nie uznając żadnych okoliczności łagodzących.
Anne Applebaum PIOTR BERNAŚ / AGENCJA GAZETA
N

Najnowszą książkę Anne Applebaum „Czerwony głód” otwierają dwa cytaty symbolizujące poznawczą przepaść między ofiarami a świadkami Wielkiego Głodu, próbującymi nazwać to, czego doświadczają. „Szanowny Towarzyszu Stalin, czy jakaś radziecka ustawa określa, że wieśniacy mają głodować? (...) Za co ginęliśmy na froncie? Żeby głodować, żeby patrzeć, jak nasze dzieci konają z głodu?” – alarmuje kołchoźnik. „Burżuje wywołali tu istną klęskę głodu, realizując kapitalistyczny plan, żeby nastawić całą klasę chłopską przeciwko radzieckim władzom” – twierdzi inny.

Mentalna walka między zdesperowanymi przeciwnikami zamordyzmu i równie sfrustrowanymi działaczami, karnie recytującymi propagandowe slogany, trwała od pierwszych zwycięstw bolszewików po upadek Związku Radzieckiego – a nawet dłużej, jak przekonuje Applebaum. Zachód obarcza zaś winą za dekady milczenia o krzywdzie społeczeństw...

17487

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
90,00 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
260,00 zł

540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10 dni
15,00 zł

Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]