Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wystawa składa się z kilkudziesięciu portretów osób bezdomnych, które autor wykonał podczas swojej wieloletniej pracy w ośrodkach opieki. Jego projekt polegał przede wszystkim na pomocy w przywracaniu relacji ze światem ludziom, którzy stracili w życiu wszystko. Zdaniem Hajnosa bezdomność jest najczęściej ekstremalną formą depresji i przytrafia się tym, którym odebrano godność i sens życia. Już samo bycie modelem pomaga je odzyskać – portretowani, na co dzień doświadczając obojętności (a czasem i agresji), mogli poczuć, że ich historia ma znaczenie. Hajnos pokazał, że sztuka może mieć realny wpływ na to, jak wygląda nasza rzeczywistość.
Niedawno z radością dowiedzieliśmy się, że „Tygodnik” pomógł w realizacji misji artysty. Po publikacji naszej recenzji do Hajnosa zgłosiło się kilka osób (i wciąż ich przybywa) zainteresowanych kupnem całej wystawy. Na razie trwa licytacja, ale jedno jest pewne – zyskają na niej osoby bezdomne. Jak zapewnił nas autor, część kwoty pozyskanej ze sprzedaży trafi bezpośrednio do Stowarzyszenia Betlejem w Jaworznie, z którym autor od lat jest związany, a reszta pokryje koszt publikacji książki towarzyszącej wystawie, która również jest niezwykłą inicjatywą. Zatytułowana „Różnica”, czyli tak samo jak cały projekt artystyczny, zawiera reprodukcje wszystkich grafik obecnych na wystawie wraz z dołączonymi do nich historiami portretowanych bezdomnych. Dochód z jej sprzedaży w całości przeznaczony zostanie również na cele charytatywne. To element szerszej akcji społeczno-artystycznej Hajnosa, która polega właśnie na „przywracaniu wzroku”, czyli podkreśleniu wagi problemu wykluczenia i zepchnięcia bezdomnych poza granice społeczeństwa.
Niezależnie od tego, w czyje ręce trafią obrazy z wystawy, z pewnością jeszcze przez kilka lat będzie można ją oglądać w różnych galeriach całej Polski – to podstawowy warunek sprzedaży, jaki stawia artysta. Jak sam mówi, jedyna sztuka, która ma sens, to sztuka misyjna, zmieniająca nasze spojrzenie na świat i innych ludzi. Hajnos lada dzień wstępuje do zakonu oo. dominikanów, ale nie zamierza porzucać swojej pracy. Wkrótce planuje rozpoczęcie doktoratu na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, w ramach którego chce rozwijać swoją sztukę. „Tygodnik” z radością będzie mu w tym towarzyszył i pomagał. ©
Więcej informacji o wystawie i książce „Różnica” na stronie www.projektroznica.pl