Świat oczami kota
Nie tylko ludzie mają bogate życie wewnętrzne. Wśród zwierząt, których umysł intensywnie próbujemy poznać, są także koty.
Przeglądając pionierską literaturę neurobiologiczną z przełomu XIX i XX w., można dojść do smutnego wniosku, że koty same w sobie nieszczególnie interesowały naukowców. Raczej odgrywały rolę „królików doświadczalnych” w badaniu nad funkcjonowaniem układu nerwowego w ogóle. Wiązało się to zwykle z krojeniem lub podrażnianiem prądem kocich mózgów.
Amerykański fizjolog i neurolog Walter Cannon przypuszczał wówczas, że emocje powiązane z podstawową reakcją organizmu: „uciekaj albo walcz” nie zależą od pracy kory mózgowej, ale od głębiej osadzonych struktur mózgu, takich jak podwzgórze.
Aby zweryfikować tę hipotezę, jego student Philip Bard przeprowadził serię badań na kotach, którym najpierw oddzielał chirurgicznie podwzgórze od kory, a następnie prowokował zwierzęta. Pomimo uszkodzenia kory mózgowej koty wciąż wykazywały gniewne zachowania, takie jak gwałtowne ruchy...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]