Świat i obrazy

Na początku widzimy zdjęcie, powiększone na wielkość całej ściany – portret rodzinny w rustykalnym plenerze. Trzech mężczyzn, dwie kobiety i trzy dziewczynki. Wszyscy odświętnie ubrani, upozowani na tyle precyzyjnie, że relacje przestrzenne możemy bez trudu przełożyć na te familijne. Nie uśmiechają się, wszak pochodzą z innej epoki, gdy zdejmowanie wizerunku było wydarzeniem poważnym.
Pęknięcie
Swoją drogą, twórcy wystawy celowo używają potocznego słowa „zdjęcie”, które zakorzeniło się w polszczyźnie szybciej (i chyba głębiej) niż „fotografia”, co w skali świata jest słowotwórczą rzadkością. To od razu przesuwa akcent w stronę czynności – zdjęcie ktoś (lub się) robi. To akt rozłożony w czasie, który trwa dłużej niż sama ekspozycja światłoczułego materiału. „Robienie zdjęcia” to także wybór kadru i tła, aranżacja gestów – budowanie historii, którą chce się opowiedzieć...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Tak, chcę
czytać więcej »
Masz już konto? Zaloguj się
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]