Atak na Ukrainę do wstrzyknięcia
Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W pierwszej chwili można się było nie zorientować, że to konferencja prasowa przed walką o trzy najważniejsze pasy mistrzowskie w wadze ciężkiej, nazwanej przez organizatorów „Furią na Morzu Czerwonym”. Pretendenta do tytułu 32-letniego Brytyjczyka Anthony’ego Joshuę przyćmił strój i aura roztaczająca się wokół czempiona. 35-letni Ołeksandr Usyk, niezwyciężony w dziewiętnastu walkach, mistrz w dwóch kategoriach: juniorciężkiej i ciężkiej, z osełedcem i w kozackim stroju zmierzył przeciwnika wzrokiem. Po czym odwrócił się i zaśpiewał Oj u luzi czerwona kalina:
Oj, na łące czerwona kalina pochyliła się,
Czemuś nasza sławna Ukraina zasmuciła się,
A my tę czerwoną kalinę podniesiemy,
A my naszą sławną Ukrainę, hej, hej, rozweselimy!
Ludowa piosenka otrzymała drugie życie po tym, jak 24 lutego Rosja ponownie napadła na Ukrainę. Gdy tylko Usyk zaczął śpiewać, Joshua pośpieszył ku wyjściu. Choć bokserskie konferencje prasowe pełne są emocji, przepychanek, bójek i wyzwisk, to rzadko kiedy kończą się śpiewaniem.
Następca braci Kliczko
Obaj zawodnicy spotkali się w ringu po raz pierwszy we wrześniu ubiegłego roku. Była to jedna z bardziej wyczekiwanych walk w tej kategorii. Wówczas to Usyk był pretendentem, który przeszedł do wagi wyższej, po tym, jak w juniorciężkiej osiągnął wszystko, co mógł. Choć Joshua był wyższy, cięższy i silniejszy, wyglądający jak ucieleśnienie współczesnego gladiatora, to Ukrainiec był znacznie bardziej ruchliwy, imponował techniką i dzięki temu wygrał jednogłośnie na punkty.
Obecnie Usyk jest klasyfikowany jako najlepszy zawodnik wagi ciężkiej według portalu Boxrec i magazynu „The Ring”. Jest też faworytem nadchodzącej walki według bukmacherów i komentatorów. Tym samym Ukraina może mieć godnego następcę braci Kliczko, którzy niepodzielnie rządzili w królewskiej kategorii przez długie lata. Do starcia dojdzie 20 sierpnia w mieście Dżudda w Arabii Saudyjskiej.
Dwa domy w okupacji
Patriotyczny strój Usyka jest dość zaskakujący. Bokser przez lata ostrożnie wypowiadał się o relacjach ukraińsko-rosyjskich, brał udział w wydarzeniach organizowanych przez prorosyjskich polityków i Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego, a tematu trwającej od 2014 r. okupacji Krymu, skąd pochodzi i gdzie po aneksji jeździł odwiedzać rodzinę, unikał jak ognia.
Wszystko zmieniło się, gdy pod koniec lutego Rosja rozpoczęła inwazję na pełną skalę. Wówczas Usyk znajdował się w Wielkiej Brytanii, gdzie wraz z zespołem rozmawiali o rewanżu z Joshuą. Natychmiast wrócił do kraju. Trzeciego dnia za pomocą swojego konta na Instagramie zwrócił się z apelem do Rosjan.
– Jeśli uważamy się za braci, prawosławnych, nie puszczajcie swoich wojskowych, dzieci do naszego kraju. Nie walczcie z nami. Zwracam się do prezydenta Władimira Putina: może Pan zatrzymać tę wojnę. Niech Pan nie stawia żadnych warunków, tylko usiądzie za stół do negocjacji – mówił Usyk.
Niedługo potem podkijowski Worzel, gdzie znajduje się dom Usyka, został zajęty przez Rosjan, a w budynku mieli rozmieścić się wojskowi. Na furtce namalowali literę „V” – jeden z symboli nacierających wojsk.
Dla rodaków
Usyk nie widząc żadnej reakcji Rosjan, wstąpił w szeregi obrony terytorialnej. Stworzył fundację pomagającą Ukraińcom, którzy ucierpieli na skutek agresji, a także wojskowym. Rosyjska inwazja miała mocno wpłynąć na samopoczucie boksera, który długo nie mógł odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Wkrótce jednak zdecydował się na rewanż z Joshuą. Otrzymał zgodę od władz i wyjechał przygotowywać się za granicą.
W trakcie okresu treningowego występował w niebiesko-żółtej koszulce z napisem „Kolory wolności”. Zaprosił na galę dziesięciu wojskowych, których poznał odwiedzając jeden ze szpitali. Opłacił im podróż i pobyt w Arabii Saudyjskiej.
Choć od poprzedniej walki minął niecały rok, to dla obu pięściarzy stawka jest zupełnie inna niż w 2021 r. Joshua zmienił trenera i zdaje sobie sprawę, że kolejna, trzecia porażka przy dwudziestu czterech zwycięstwach może na dobre zachwiać jego karierą. Natomiast Usyk walczy już nie tylko dla siebie, ale dla rodaków, którzy będą śledzili losy czempiona z ogarniętej wojną Ukrainy i zza granicy (tylko w Europie przebywa ponad 6,5 mln uchodźców).
