„Sprawa musi wrócić..." : komentarze do wystąpienia kard. Dziwisza

Poniedziałek, 3 września

15.09.2007

Czyta się kilka minut

"Fakty" TVN informują, że w jutrzejszym numerze "Tygodnika Powszechnego" ukaże się - bez wiedzy Autora - przemówienie kard. Stanisława Dziwisza do biskupów polskich wygłoszone na Jasnej Górze

25 sierpnia, w którym Metropolita krakowski apeluje o zmianę zarządu Radia Maryja i Telewizji Trwam.

Wtorek, 4 września

Wystąpienie kardynała oprócz "Tygodnika" publikuje także "Rzeczpospolita" i, dzięki uprzejmości "TP", "Gazeta Wyborcza".

"Jestem wdzięczny kardynałowi za te słowa i solidaryzuję się z nim" - mówi abp Józef Życiński. "Ksiądz Kardynał nie odrzuca Radia Maryja, więc nie należy obawiać się, że biskupi zamkną to radio (...). Biskupi uznają tę ewangelizacyjną misję Radia Maryja, która jest dziełem pozytywnym i za którą dziękujemy Bogu. Natomiast pewien typ zarówno amatorskiej polityki, jak i komentarzy, które ranią Bogu ducha winne osoby, jak i sojuszy, które nie mają nic wspólnego z Ewangelią (...), trudno jest obronić" - dodaje Metropolita lubelski, wzywając, by "wszyscy, którym kard. Dziwisz kojarzy się z Janem Pawłem II, zrobili teraz rachunek sumienia".

"Nikt nie żąda likwidacji Radia Maryja, myślę jednak, że powinno ono prezentować tę formę katolickości, która jest oczekiwaniem biskupów" - mówi abp Henryk Muszyński.

"Radio Maryja nie może działać dwutorowo. Ono musi być wzorem postaw religijnych, etycznych i patriotycznych" - dodaje abp Tadeusz Gocłowski. "Musi również bardzo ściśle współpracować z Konferencją Episkopatu". Metropolita gdański zaznacza, że kard. Dziwisz na spotkaniu biskupów "zdecydowanie bronił Radia Maryja. Jeśli ma dzisiaj pewne zastrzeżenia, to nie do Radia, ale do sposobu jego prowadzenia". Jako zastrzeżenia określa obecną w Radiu propagandę polityczną i antysemicką. Działania kard. Dziwisza ocenia jako "bardzo słuszne".

"Wychodzi coś prawdziwe czy nieprawdziwe i my mamy komentować drugiego biskupa?" - pyta przewodniczący Rady Episkopatu ds. Środków Społecznego Przekazu abp Sławoj Leszek Głódź.

Wystąpienie kard. Dziwisza to "jego głos, jego pogląd i jego sprawa" - mówi bp łomżyński Stanisław Stefanek. Jego zdaniem nie powinno się upubliczniać w mediach stanowisk biskupów: "dawniej przysięgaliśmy, że milczymy. Teraz nie ma przysięgi i robi się taki jarmark".

"Nie zapominajmy, że powstaje nowy kanał religijny w TVN. Być może tak wielkie nagłośnienie wokół Radia Maryja jest z tym związane. Zbliżają się wybory: to też może mieć jakiś wpływ na tak silną kampanię wokół tej rozgłośni. Pewne grupy czują się zagrożone zaangażowaniem Radia Maryja w kampanię przedwyborczą" - spekuluje abp Józef Michalik. "Źle się dzieje, jeśli sprawy dyskutowane w gronie biskupów są wynoszone na zewnątrz. Nie wiem, komu zależało na opublikowaniu tego tekstu, ale jest to bolesny przykład braku jedności. Publikacja tekstu (...) ma charakter niepełny, wyrwany z kontekstu dyskusji i nie prezentuje stanowiska ani Rady Stałej, ani Konferencji Episkopatu" - dodaje przewodniczący KEP. Pytany o zapowiadany list biskupów do generała redemptorystów o. Josepha Tobina mówi, że "listu nie będzie, gdyż ktoś sparaliżował ustalenia wynosząc sprawy na zewnątrz. Taki list może być tylko wewnętrzną sprawą między biskupami a generałem zakonu (...). Sprawa musi wrócić na najbliższe zebranie plenarne Episkopatu (...). Ktoś tej sprawie oddał niedźwiedzią przysługę".

Ukazuje się komunikat krakowskiej kurii. Kard. Dziwisz wyjaśnia, że "jego słowa skierowane wówczas do biskupów były podyktowane kontekstem ważnej dyskusji na temat przyszłości Kościoła w Polsce i troską o przestrzeganie zasady jedności wspólnoty kościelnej". Dodaje, że "otacza szczególną troską wszystkich słuchaczy Radia Maryja i Telewizji Trwam".

"Radio Maryja umocniło polski Kościół, czynny polski katolicyzm i przywróciło realne prawa obywatelskie niemałej grupie Polaków" - komentuje premier Jarosław Kaczyński. Podkreśla, że "Radio Maryja jest radiem jednego człowieka. Zabrać tego człowieka - to nie ma tego radia".

Środa, 5 września

"Radio Maryja jest poważną instytucją i pełni ważną funkcję dla wielu wierzących, a także w życiu społecznym Polski" - mówi "Dziennikowi" abp Józef Michalik. "Ewentualne trudności trzeba rozwiązywać spokojnie, nie pod naciskiem mediów (...). Jestem więc zdumiony, że sprawy, które powinny być rozstrzygane w dialogu wśród samych biskupów (...) są dziś upubliczniane, a wypowiedzi z zamkniętego zebrania drukowane w mediach i robiona jest z tego jakaś afera bądź kampania nacisku (...). Być może chodzi o wyeliminowanie Radia Maryja i ludzi, którzy inaczej postrzegają rzeczywistość". Metropolita przemyski przyznaje, że

"w Radiu Maryja było niekiedy zauważane zbytnie zaangażowanie polityczne i trzeba to korygować, ale nie od razu zamykać tę rozgłośnię".

"Wydrukowanie tekstu bez zgody Autora jest poważnym nadużyciem i praktyką, która nie idzie w parze z zasadami kultury i etyki dziennikarskiej" - twierdzi bp włocławski Wiesław Mering. Dodaje, że "nie należy spodziewać się szybkich reakcji w sprawie Radia Maryja, tym bardziej że (...) dostrzegalne są próby nacisku ze strony niektórych środowisk na dokonanie jednostronnej oceny działalności rozgłośni".

Oświadczenie wydaje bp Stanisław Budzik, Sekretarz Generalny KEP: "Wystąpienie Kard. Stanisława Dziwisza wygłoszone podczas spotkania biskupów na Jasnej Górze zostało upublicznione z naruszeniem dyskrecji należnej obradom Episkopatu. Dyskusja wokół wyżej cytowanego wystąpienia jest nieuzasadniona i może sprowokować niesłuszne przeciwstawienie stanowisk".

Wypowiada się polska prowincja redemptorystów: "O. prowincjał Zdzisław Klafka nie otrzymał żadnego stanowiska ze strony Konferencji [Episkopatu] ani ze strony kard. Dziwisza i dlatego ze względu na szacunek do instytucji i osoby nie widzi żadnych podstaw do jakiegokolwiek komentowania obecnych doniesień i spekulacji mediów". Przełożony zgromadzenia o. Tobin, pytany przez PAP, czy zabierze głos, mówi, że "nie jest stroną w tej dyskusji".

Sprawę komentuje "Nasz Dziennik": "to z udziałem dziennikarzy »TP« TVN planuje uruchomienie już wkrótce tzw. kanału religijnego. Szybkie pozbycie się tych mediów, które mogą np. dokładnie przyglądać się »religijności« nowego programu, jest w ich interesie".

Czwartek, 6 września

Tygodnik "Niedziela" rozmawia z abp. Józefem Michalikiem. "Nadchodzi czas (...), że to sami wierni muszą rozróżniać, który z głosów biskupich jest głosem Kościoła, a który wyrazem jego prywatnej opcji czy preferencji" - mówi przewodniczący KEP. "Nagłaśnia się z upodobaniem tylko wystąpienia niektórych biskupów, i to takie, które są wygodne i oczekiwane przez prasę i ludzi uzurpujących sobie prawo do kreowania obrazu rzeczywistości". Dodaje, że "Radio Maryja i TV Trwam są poważnym sukcesem i są Kościołowi bardzo potrzebne, chociaż mają i powinny być bardziej ueklezjalnione", natomiast "prasowe enuncjacje o rzekomym zagrożeniu stacji są pewnie życzeniowym aktem piszących".

"Radio Maryja, jeżeli chce być katolickie, musi uznać całą prawdę, którą głosi Kościół" - mówi bp bydgoski Jan Tyrawa. Podkreśla, że "wszelakie działania, które dokonują się poza biskupami i Papieżem, zagrażają Kościołowi". Ujawnienie wypowiedzi kardynała bez konsultacji z autorem określa jako "budzące wątpliwości".

Bp kaliski Stanisław Napierała twierdzi, że "godnym największego ubolewania jest fakt usiłowania przez ośrodki liberalne perfidnego posługiwania się rękami wysoko postawionych duchownych, jakby Radio Maryja i Telewizja Trwam zagrażały ich programom". "Zostawcie w spokoju Radio Maryja, zostawcie w spokoju biskupów. Nie próbujcie nimi manipulować. Ci, którzy podkreślają w mediach, że są katolikami, prosimy was, zawróćcie z drogi, nie róbcie zamętu. Szkodzicie milionom Polaków i Kościołowi" - dodaje.

Abp Michalik "jest chyba przekonany, że ze względów taktycznych lepiej załatwiać takie sprawy cicho, po kościelnemu" - mówi "Gazecie Wyborczej" naczelny "Więzi" Zbigniew Nosowski. "Uważam jednak, że ujawnienie listu było potrzebne. Teraz znamy bardzo stanowczy pogląd jedynego urzędującego polskiego kardynała (...). Autorytety zostały położone na szalę. Raczej przeważy głos kard. Dziwisza". Pytany, czy biskupi wyślą list do o. Tobina, Nosowski odpowiada: "Tak, choć zapewne będzie sformułowany nieco bardziej delikatnie". Dodaje, że "Radio Maryja ma wiele dobrych stron, jest wsparciem dla ludzi opuszczonych (...). Problem w tym, że mobilizuje ich w sposób niemądry i niezgodny z misją Kościoła. (…) Można zachować jego dobre strony, unikając błędów. Doświadczenie pokazuje, że nie jest to jednak możliwe przy obecnym zarządzie".

Piątek, 7 września

"Niektóre media, pewno kierowane dobrymi intencjami, informowały o spotkaniu biskupów na Jasnej Górze w taki sposób, jakby chciały przyspieszyć decyzje" - mówi "Rzeczpospolitej" przełożony warszawskiej prowincji jezuitów Dariusz Kowalczyk. "Myślę, że biskupi, w tym abp Michalik, mogli się poczuć, jakby mieli działać pod dyktando pewnych środowisk. (...) Mocna wypowiedź kard. Dziwisza jest skokiem jakościowym w dyskusji o Radiu Maryja, ale zaczęto o niej pisać tak, jakby list do generała redemptorystów miał być taki jak ta wypowiedź. Sprawa została niepotrzebnie przyspieszona, stąd reakcja abp. Michalika". Na pytanie, czy o. Rydzyk powinien odejść, zakonnik odpowiada: "Jeśli nie ma innej możliwości, by zmienić sytuację, która jest nie do zniesienia - tak".

Wypowiedzi biskupów, o ile nie zaznaczono inaczej, podajemy za KAI.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu „Wiara”, zajmujący się również tematami historycznymi oraz dotyczącymi zdrowia. Należy do zespołu redaktorów prowadzących wydania drukowane „Tygodnika” i zespołu wydawców strony internetowej TygodnikPowszechny.pl. Z „Tygodnikiem” związany… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2007