Spór w Kościele syromalabarskim: Watykan dolewa oliwy do ognia

Nad Kościołem syromalabarskim, toczącym od kilku dekad wewnętrzny spór o formę odprawiania mszy, zawisło ostatnio widmo rozłamu. Czy rzeczywiście chodzi tylko o liturgię?

02.09.2023

Czyta się kilka minut

Watykan dolewa oliwy  do ognia
Msza w obrządku syromalabarskim w bazylice katedralnej w Ernakulum, podczas której doszło do protestu jednego z księży i popierających go wiernych. W zamieszkach ­sprofanowano ołtarz i Najświętszy Sakrament. 23 grudnia 2022 r. / ZRZUT EKRANU TV EKAM NEWS

Przed bramą bazyliki katedralnej Najświętszej Marii Panny w Ernakulam, dzielnicy miasta Koczin w indyjskim stanie Kerala, stoi 14 sierpnia grupa wzburzonych ludzi. Blokują wejście do świątyni papieskiemu wysłannikowi, greckokatolickiemu biskupowi ze Słowacji Cyrilowi Vasilowi. Udaje mu się ostatecznie – dzięki pomocy policji – wejść do kościoła bocznym wejściem.

Taka gwałtowna reakcja na obecność papieskiego delegata w stolicy archieparchii Ernakulam-Angamaly to wyraz sprzeciwu większości wiernych i duchownych tej głównej diecezji katolickiego Kościoła syromalabarskiego wobec wysiłków przeforsowania jednolitego sposobu sprawowania Świętej Qurbany, czyli liturgii mszalnej tego obrządku.

W którą stronę

Konflikt na tym tle w Kościele syromalabarskim toczy się już od lat 70. XX wieku. Chodzi w nim o to, w którą stronę ma być zwrócony celebrans podczas sprawowania nabożeństwa: czy w stronę ołtarza, czyli ad orientem, jak chcą tego tradycjonaliści, czy też zgodnie z innowacją przyjętą w Kościele syromalabarskim po reformach Soboru Watykańskiego II w Kościele łacińskim – w kierunku wiernych, czyli versus populum. Rozwiązaniem miał być właśnie jednolity styl, łączący obie formy

Ta sprawa potrafi rozpalić do czerwoności emocje wiernych: w marcu 2022 r. przeciwnicy kompromisowego rozwiązania spalili podobizny kard. Leonarda Sandriego, prefekta watykańskiej Kongregacji do spraw Kościołów Wschodnich, oraz kard. George’a Alencherry’ego, zwierzchnika Kościoła. Spór o celebrację ujednoliconej liturgii doprowadził także do rezygnacji w lipcu 2022 r. abp. Antony’ego Kariyila, 72-letniego wikariusza archieparchii Ernakulam-Angamaly. Lokalne media donosiły, że to nuncjusz w Indiach poprosił go o ustąpienie ze stanowiska właśnie z powodu odmowy przyjęcia ujednoliconej liturgii. 24 grudnia 2022 r. bazylikę katedralną zamknięto na osiem miesięcy, ponieważ wewnątrz świątyni dochodziło do starć.

W celu rozwiązania nabrzmiałego sporu papież Franciszek w sierpniu wysłał na miejsce abp. Cyrila Vasila. Jego misja spaliła na panewce: 23 sierpnia powrócił do Rzymu, nie przywożąc papieżowi z Ernakulam nawet krztyny dobrych wieści.

Vasil, jedź do domu

Abp Vasil źle zaczął. Miał znaleźć polubowne rozwiązanie, tymczasem już dzień po przybyciu do Ernakulam wydał oficjalną notę, w której stwierdził, że jego misją nie jest prowadzenie negocjacji, tylko wdrożenie w archieparchii Ernakulam-Angamaly ujednoliconego trybu mszy.

Ów tryb został ustanowiony przez synod Archidiecezjalnego Kościoła syromalabarskiego jednomyślnym postanowieniem już w 1999 r., zatwierdził go wówczas Watykan. Nie został jednak wprowadzony z powodu sprzeciwu tradycjonalistów. W sierpniu 2021 r. synod Kościoła syromalabarskiego nakazał wszystkim 35 diecezjom wdrożenie reformy liturgii. Wprowadziły ją wówczas w życie 34 diecezje – poza najważniejszą: archieparchią Ernakulam-Angamaly.

Potem było już tylko gorzej: w liście skierowanym do archidiecezjalnych kapłanów abp Vasil nakazał im odprawianie od 20 sierpnia mszy w formie zatwierdzonej przez synod. Ponadto polecił zamknięcie wszystkich kościołów, w których takie nabożeństwo nie mogło być odprawiane. Księżom sprzeciwiającym się jego nakazom zagroził ekskomuniką, a lokalnym wiernym oznajmił, że są albo „z papieżem, albo przeciwko niemu”. Dalszy opór zrównał z aktem schizmy. Pomimo to tylko w sześciu z 328 parafii archidiecezjalnych odprawiono mszę w zatwierdzonym przez synod trybie; w siedmiu innych wierni powstrzymali księży przed zastosowaniem się do poleceń delegata. Przed wszystkimi kościołami, które odwiedzał arcybiskup, gromadziły się tłumy skandujące „Vasil, jedź do domu!”. Wierni Kościoła spalili ostentacyjnie jego list przed bazyliką katedralną w ­Ernakulam. To wszystko dodatkowo pogłębiło kryzys.

„Teraz jest jasne, że wierni i księża w archidiecezji nie chcą jednolitego sposobu odprawiania mszy, który chce nam narzucić synod” – wyznał portalowi UCA News Riju Kanjookaran, rzecznik Archidiecezjalnego Ruchu na rzecz Przejrzystości (AMT) – forum księży, zakonników i świeckich, które stoi na czele protestu. Jego zdaniem abp Vasil postawił księżom ultimatum bez omówienia powodów, dla których sprzeciwiają się jednolitemu trybowi liturgii. „To było jak posypanie solą krwawiących już ran i zepchnięcie diecezji na skraj możliwego rozłamu” – powiedział.

Apostolskie korzenie

Katolicy malabarscy już w przeszłości z trudem akceptowali rozwiązania narzucane im z zewnątrz. Podczas tzw. synodu zjednoczeniowego w Diamper w 1599 r., zwołanego przez łacińskiego arcybiskupa Goa, Aleksego Menezesa, odwołano wiele ich tradycji oraz wprowadzono liczne elementy łacińskie zarówno w liturgii, jak i w dyscyplinie kościelnej, oraz przymuszono do unii z Rzymem. Spotkało się to z licznymi protestami i ostatecznie doprowadziło do zerwania jedności z Rzymem w 1655 r. Większość wyznawców podporządkowała się syryjskiemu patriarsze Antiochii, powołując do życia jakobicki Syryjski Kościół malabarski. Ratunkiem okazali się karmelici, wysłani na miejsce w roku 1656 przez papieża Aleksandra VII – to dzięki ich staraniom znaczna część schizmatyków powróciła w 1662 r. do Kościoła katolickiego i utworzyła Kościół syromalabarski rytu chaldejskiego.

Dlaczego próby latynizacji tego wschodniego obrządku spotkały się z takim oporem? Chrześcijaństwo zapuściło bowiem korzenie w tej części Indii już najprawdopodobniej w I w. n.e. – krzewić je miał wśród miejscowej ludności w latach 42-72 sam św. Tomasz Apostoł. Stąd właśnie przydomek „chrześcijanie św. Tomasza”, którym określa się dziś nie tylko wiernych Kościoła syromalabarskiego, ale i członków innych Kościołów tej tradycji w Indiach.

Przekazy o misji św. Tomasza na zachodnim wybrzeżu Indii nie zostały potwierdzone historycznie, więc niewykluczone, że to legendy – pewne jednak jest, że pod koniec II w. n.e. chrześcijanie na tych terenach byli już obecni. Po wizycie aleksandryjskiego uczonego Pantenusa w 189 r. utrzymywali stały kontakt z Kościołem w Imperium Perskim – z diecezją nestoriańską w Seleucji-Ktezyfonie. W wyniku tego praktykowali obrzędowość wschodniosyryjską (w VIII i IX w. nastąpiły liczne migracje nestorian do Kerali).

Po odnowieniu unii z Rzymem w 1662 r. próby latynizacji ich obrządku odżyły – w 1704 r. papież Klemens XI zabronił stosowania rytów malabarskich. Decyzję podtrzymywali jego następcy. Odtąd wierni podlegali jurysdykcji wyłącznie biskupów łacińskich.

Chrześcijanie św. Tomasza liczą dziś około 7 mln wiernych. Około 4 mln z nich to syromalabarczycy, co oznacza, że jest to największy Kościół tej tradycji i drugi pod względem liczebności wiernych wschodni Kościół katolicki (po  greckokatolickim).

Pod względem prawa kościelnego obrządek ten uważa się za niezależny, czyli za tzw. ecclesia suae iuris (Kościół własnego prawa). Od 1992 r. Kościół syromalabarski ma rangę arcybiskupstwa większego Ernakulam-Angamaly. Na jego czele stoi od 2011 r. abp George Alencherry, którego 18 lutego 2012 r. Benedykt XVI mianował kardynałem – pierwszym w dziejach tego Kościoła.

Wszystkich pięć archieparchii (archidiecezji) oraz 13 eparchii Kościóła syromalabarskiego znajduje się w Kerali. Poza granicami tego stanu struktura organizacyjna tego Kościoła obejmuje 13 eparchii na terenie Indii oraz eparchie w Australii, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Sprzeczne uczucia

Pomimo wyznaczonego na 20 sierpnia ultimatum papieskiego wysłannika, głosy krytyczne ze strony duchownych Kościoła wobec stosowanego przez niego nakazowego tonu nie ucichły. Wypowiadali je również członkowie jego własnego zakonu – jezuitów.

O. George Pattery, były przewodniczący Jezuickiej Konferencji Azji Południowej, w wywiadzie dla lokalnego medium wezwał abp. Cyrila Vasila „do bardziej autentycznego zaangażowania w rozmowę z lokalnymi katolikami”. Natomiast o. Stanislaus Alla, profesor teologii moralnej w Wyższej Szkole Teologicznej Vidyajyoti w Delhi, powiedział chrześcijańskiemu portalowi Matters India, że zachowanie papieskiego delegata „wyraźnie pokazuje, że najważniejsze w Kościele stało się używanie autorytetu władzy”. I dodał: „Spodziewałem się, że abp Vasil przyjedzie wysłuchać z szacunkiem różnych głosów i sporządzi raport, prawdziwie ugruntowany w duchu synodalności, a następnie przedłoży go Ojcu Świętemu. Nic takiego się nie wydarzyło”.

W odpowiedzi na termin wyznaczony przez Vasila i ostrzeżenia o schizmie jeden z kapłanów archieparchii ks. Joyce Kaithakottil napisał list otwarty. Stwierdził w nim m.in., że kapłani, świeccy i zakonnicy w archieparchii proszą o kontynuowanie dialogu w celu osiągnięcia polubownego rozwiązania. Podkreślił, że „nie ma przestrzeni dla abp. Cyrila Vasila na wydawanie rozkazów kapłanom archieparchii Ernakulam-Angamaly”.

Zdaniem dr hab. Piotra Kłodkowskiego, profesora w Katedrze Porównawczych Studiów Cywilizacji Uniwersytetu Jagiellońskiego, który w latach 2009-14 był ambasadorem w Indiach, konflikt o liturgię w Kościele syromalabarskim jest przejawem pełnego napięć dualizmu. – U wielu chrześcijan w Indiach, ale chodzi przede wszystkim o wiernych ze wspólnot św. Tomasza w komunii ze Stolicą Apostolską, zauważałem sprzeczne uczucia, które nimi miotały – wspomina. – Z jednej strony pragnęli być zawsze członkami szeroko rozumianej wspólnoty chrześcijańskiej, a z drugiej chcieli podkreślić, że nie są kopią chrześcijaństwa łacińskiego. Chcieli pokazać swą regionalną tożsamość, odrębność i pewną niezależność oraz fakt, że jako synowie indyjskiej ziemi pragną zachować starożytną chrześcijańską tradycję, bo ona jest tak samo prawdziwa, jak tradycja łacińska. Zderzenie tych dwóch nurtów to w pewnym sensie nieodzowny element chrześcijaństwa syromalabarskiego. Wydaje się, że z tego powodu napięcia istnieć będą zawsze.

Bez komentarza

Napięcie w archieparchii Ernakulam-Angamaly nadal jest wysokie. Podczas rozpoczętego 21 sierpnia w Wyższej Kurii Arcybiskupiej synodu biskupów Kościoła syromalabarskiego dwóch księży, o. Kuriakose Mundadan i o. ­Sebastian Thalian, którzy udali się do Ernakulam na spotkanie z abp. ­Vasilem, rozpoczęło strajk głodowy. Miał on być wyrazem protestu wobec usunięcia z terenu niższego seminarium duchownego czterech księży, którzy nie chcieli odprawić liturgii w ujednoliconym trybie. W wyniku skargi władz kościelnych policja usunęła strajkujących z pomieszczeń kurii.

Na synodzie, który jest najwyższym organem decyzyjnym Kościoła w Kerali, został powołany dziewięcioosobowy panel biskupów. 26 sierpnia przeprowadzili rozmowy z przedstawicielami przeciwników jednolitego sposobu odprawiania syromalabarskiej Qurbany. Efekt rozmów jest nieznany – nikt z uczestników dotąd go nie skomentował. Wiadomo natomiast z całą pewnością, że panel biskupów podzieli się obawami z Watykanem – archieparchia Ernakulam-Angamaly znajduje się przecież nadal pod kontrolą papieskiego delegata.

Rozgrywka trwa, a piłka jest wciąż po stronie papieża. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz oraz tłumacz z języka niemieckiego i angielskiego. Absolwent Filologii Germańskiej na UAM w Poznaniu. Studiował również dziennikarstwo na UJ. Z Tygodnikiem Powszechnym związany od 2007 roku. Swoje teksty publikował ponadto w "Newsweeku" oraz "… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 37/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Watykan dolewa oliwy do ognia