Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Konferencja episkopatu Meksyku złożyła w Watykanie projekt zmian w liturgii Eucharystii, włączających do celebracji w rycie rzymskim elementy pochodzące z kultur rdzennych ludów żyjących na meksykańskim terytorium. Zmiany polegają na wprowadzeniu rytualnego tańca w momencie dziękczynienia po komunii, a także na uwzględnieniu plemiennej struktury społecznej, w której ważne role odgrywają określone osoby świeckie. Osoby te w trakcie mszy miałyby w pewnych momentach prowadzić modlitwę wspólnoty, a także okadzać ołtarz i krzyż (ta ostatnia czynność do tej pory należy do księdza).
Liturgia z wprowadzonymi zmianami miałaby być odprawiana we wspólnotach, których członkami są rdzenni mieszkańcy kraju. Warto zaznaczyć, że właśnie katolicy pochodzący z Pierwszych Narodów byli inicjatorami zmian. Propozycje były dyskutowane przez teologów i biskupów, najpierw diecezji San Cristóbal de Las Casas (w której rdzenni stanowią niemal jedną trzecią populacji), a następnie na plenarnym zgromadzeniu całej krajowej konferencji episkopatu.
Meksykańska inicjatywa jest warta odnotowania z dwóch względów. To ciekawy projekt integracji rytu rzymskiego (wspólnego dla całego Kościoła) i lokalnych elementów kulturowych. Próbuje zatem zachować równowagę pomiędzy powszechnością Kościoła a jego zawsze konkretną, lokalną realizacją. Niezwykle ważne jest też to, że ten konkretny proces inkulturacji ma kierunek oddolny: osoby pochodzące z rdzennych wspólnot sformułowały pomysły zmian, które odpowiadają ich wrażliwości i kulturze. Następnie te pomysły zostały skonsultowane w grupach złożonych zarówno z pomysłodawców, jak i z osób odpowiedzialnych za jedność katolików w całej diecezji.
Teraz losy projektu zależą od watykańskiej dykasterii. Ciekawe, czy jej urzędnicy porozmawiają z autorami projektu. ©℗