Reklama

Ładowanie...

Social media: rok w bańce

Social media: rok w bańce

22.12.2017
Czyta się kilka minut
S

STRASZLIWE POCZUCIE WINY” za współudział w stworzeniu „narzędzi rozszarpujących tkankę społeczną” wyraził z końcem roku były wiceprezes Facebooka ds. pozyskiwania użytkowników Chamath Palihapitiya. Niedługo po tym, jak współzałożyciel FB Sean Parker stwierdził, że portal wykorzystuje słabe punkty ludzkiej psychologii.

TAKA BYŁA POINTA ROKU w mediach społecznościowych. Rozpoczął go manifest szefa FB, Marka Zuckerberga, który w lutym przyznał, że martwi go rola portalu w roznoszeniu fałszywych newsów, wzmacnianiu sensacjonizmu i polaryzacji ludzi w bańkach wzajemnej adoracji (filter bubbles), gdzie widzą obraz świata i słyszą opinie tylko tych, z którymi się zgadzają. Wtedy, niedługo po zwycięstwie Donalda Trumpa, pytał: „Czy naprawdę budujemy taki świat, jakiego pragniemy?”.

ŻE TO KWESTIA ŻYCIA I ŚMIERCI, okazało się jesienią: media donosiły, że mechanizm ten przyczynił się do nakręcania spirali nienawiści wobec birmańskich Rohindżów, ofiar czystek etnicznych.

GRILLOWANIEM PRAWNIKÓW Twittera, Google’a i Facebooka zajął się w listopadzie Senat USA. Chodziło o wpływ Rosji na wybory poprzez te platformy. Pełnomocnika FB senator Al Franken pytał, jak to jest, że portal, który w każdej chwili łączy miliardy punktów danych, nie połączył dwóch kropek: amerykańskich reklam wyborczych i rosyjskich rubli, którymi za nie zapłacono.

„NIE O ROSYJSKIE REKLAMY tu chodzi – przestrzegał jednak Palihapitiya. – Erodują fundamenty stosunku ludzi wobec siebie”, bo miejsce współpracy i debaty zajmuje popieranie samych swoich. „Zajrzyjcie w głąb siebie – apelował. – Musicie zdecydować, ile jesteście skłonni oddać z własnej intelektualnej niezależności”.

CZY ROK 2018 przyniesie debatę o social mediach? Na to wygląda z perspektywy mojej bańki filtrującej. ©(P)

Autor artykułu

Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, dziennikarz, redaktor naczelny serwisu internetowego „Tygodnika”, twórca i wieloletni kierownik działu „Nauka”, zajmuje się też...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]