Smutek nad Wigrami

Od pół wieku, jak tylko czas pozwala, przemierzam szlak Czarnej Hańczy, zgodnie z zasadą: kto raz tę rzekę i jeziora, które ona łączy, przebył, stale będzie tu wracał. To jakaś magiczna historia. Niemal jako rzecz oczywistą przyjmuję siermiężne warunki towarzyszące spływowi; wynagradza je życzliwość ludzi, którzy turystom - gdyby to od nich zależało - przychyliliby nieba. W tym roku jednak zrobiło mi się smutno. Gwarne jeszcze przed dwoma laty stanice wodne w Wysokim Moście, Jałowym Rogu i Swobodzie są nieczynne. Płynąc rzeką, można dostrzec domki z oknami zabitymi deskami, niektóre z nich zdewastowane. Budynek stanicy w Płaskiej ktoś wiosną podpalił, mimo tego dzierżawca równolegle prowadzi remont i znakomicie obsługuje turystów. Zamiast bodaj stopniowej przebudowy zdekapitalizowanej, często pamiętającej lata 30. ubiegłego wieku, nijak nie przystającej do nowoczesnych standardów bazy turystycznej, właściciel obiektów, miejscowy oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego bezradnie - jak się wydaje - patrzy na lawinowo postępującą ich ruinę. Czy tak musi być?

Nad Czarną Hańczę wbrew wszystkiemu z całą pewnością będą powracać ci, których ta czarodziejska kraina urzekła raz i na zawsze, ale z pozyskaniem nowych turystów mogą być duże kłopoty. A przecież Wigry, Czarna Hańcza, Kanał Augustowski należą do najurokliwszych zakątków nie tylko naszego kraju. I nie sposób z tym, co zobaczyłem się pogodzić. Tym bardziej, że szlakowi temu przyznano dumną nazwę “Szlaku Ojca Świętego Jana Pawła II", o czym od 1999 r. (kiedy Papież był nad Wigrami) przypomina przepiękne sanktuarium Matki Boskiej Studzienniczańskiej, jak też w nietkniętym stanie zachowany apartament papieski w klasztorze pokamedulskim nad Wigrami. Nie da się ukryć, że nad Czarną Hańczą posmutniało i kajakarzy płynących rzeką jakby w tym roku mniej.

JERZY DUDA (Opole)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 34/2005