Skandal w Dąbrowie Górniczej Kościół sprowokował na własne życzenie

Ks. Jacek Prusak SJ, psychoterapeuta: I w diecezji sosnowieckiej, i poza nią od wielu lat funkcjonuje przekonanie oparte na wcześniejszych skandalach, że tu kler homoseksualny jest uprzywilejowany.

26.09.2023

Czyta się kilka minut

W Sosnowcu źródłem problemów  jest biskup
Jacek Prusak / GRAŻYNA MAKARA

Artur Sporniak: „Jestem gotów przyjąć wszystkie konsekwencje” – napisał biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak po skandalu z księżowską orgią homoseksualną w budynku parafialnym w Dąbrowie Górniczej. Czy to zapowiedź dymisji, czy element zarządzania kryzysem? 

Ks. Jacek Prusak SJ: Biskup nie poda się do dymisji, gdyż to, co się wydarzyło, działo się poza jego wiedzą i kontrolą. Ale ponieważ pośrednio odpowiada za to, co dzieje się w diecezji, wprowadził zarządzanie sytuacją kryzysową. 

Po raz pierwszy jednak biskup tak szczegółowo ujawnił, co jest mu wiadome, a czego nie wie (np. kto uczestniczył w orgii poza organizatorem) i zapowiedział, że będzie informować o postępach śledztwa. Takiej szczerości nie było, gdy w 2010 r. pojawiły się świadectwa kleryków, że rektor sosnowieckiego seminarium wykorzystywał seksualnie niektórych z nich.

Biskup ponosił odpowiedzialność za mianowanie rektora i jego zachowanie. Sprawa była wewnątrz-kościelna i dotyczyła seminarium, które było pod całkowitą jego kontrolą. Dlatego minimalizował konsekwencje tamtego skandalu. Teraz mamy kolejny skandal na tym samym tle, ale ponieważ biskup sam nie jest bezpośrednio zamieszany, więc chce pokazać, że się od niego odcina. Stąd mamy wzorcowe zarządzanie kryzysem: deklaracja poznania i ujawnienia prawdy, chęć współpracy z organami ścigania, zawieszenie sprawcy w czynnościach kapłańskich. Gdyby bp Kaszak i w tym przypadku próbował sprawę zamieść pod dywan, tylko by potwierdził, że on sam jest źródłem wszystkich tych problemów diecezji sosnowieckiej.

Jakich?

I w diecezji sosnowieckiej, i poza nią od wielu lat funkcjonuje przekonanie oparte na wcześniejszych skandalach, że tu kler homoseksualny jest uprzywilejowany. Sam organizator orgii w Dąbrowie Górniczej sprawował wysokie funkcje: był asystentem diecezjalnego Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i redaktorem naczelnym diecezjalnego pisma – sosnowieckiego dodatku do „Niedzieli”.  

Ponieważ znaleźli się świeccy świadkowie – ratownicy medyczni i policjanci – biskup musiał się zająć tym gorszącym skandalem. Ale nie podzielam podejścia bp. Kaszaka do sprawy, przedstawionego w liście do księży, które można określić jako „teorię zgnitego jabłka”: zgnite jabłko trzeba z koszyka usunąć, a nadgnite oczyścić. Zatem: problem miałby leżeć wyłącznie po stronie konkretnych ludzi, a nie w tym, jak się dotychczas reagowało w tej diecezji na problematyczne zachowania niektórych księży. 

Kościół potępia zachowania homoseksualne – w tym także trwałe, miłosne, dojrzałe relacje. Tymczasem księża potajemnie urządzają orgie. Jak to wytłumaczyć?

Według kryteriów przyjmowania do seminarium i dopuszczania do święceń kapłańskich, które zostały sformułowane w 2005 r. w instrukcji Benedykta XVI, trzem kategoriom kandydatów należy odmówić: aktywnym homoseksualistom, osobom o głęboko zakorzenionych tendencjach homoseksualnych (to eufemizm na osoby o orientacji homoseksualnej) oraz osobom wspierającym lobby homoseksualne. Przy tym przyjmuje się, że istnieje kategoria przejściowego homoseksualizmu, który może wynikać z nierozpoznania swojej tożsamości seksualnej. Takie osoby mogą zostać przyjęte do seminarium pod warunkiem, że po dwóch latach formacji pozbędą się owej niepewności na rzecz trwałej orientacji heteroseksualnej. 

Ten dokument jest – po pierwsze – niespójny sam w sobie, gdyż był reakcją na skandale pedofilii i oparł się na błędnym założeniu, że pedofilia wśród duchownych jest przedłużeniem homoseksualizmu. Po drugie – jest niespójny z prawem kanonicznym, w którym dopuszczenie do święceń kapłańskich nie jest definiowane w kryteriach dojrzałości psychoseksualnej czy orientacji seksualnej. Po trzecie – badania z różnych części świata pokazują, że ta instrukcja w większości wypadków nie jest przestrzegana, a jeśli jest przestrzegana, to przez osoby, które nie mają pojęcia, na czym ma polegać ów rzekomo przejściowy charakter homoseksualizmu. Dostrzegam to w Polsce, widziałem też w Meksyku i w innych krajach. 

Co z tego wynika?

Takie podejście nie pomaga osobom o nieskonsolidowanej orientacji homoseksualnej w procesie dojrzewania do tego, by ową tożsamość skonsolidować, czyli zapanować nad nią. Zamiast tego takie osoby słyszą: „to ci przejdzie”, albo „najważniejsze jest zachowywanie celibatu”. To oznacza, że wielu mężczyzn nadal wstępuje do seminarium właśnie z poczuciem nieskonsolidowanej orientacji homoseksualnej i myśli, że to nie będzie dla nich problem, bo będą zachowywać celibat. Natomiast jeszcze w trakcie formacji seminaryjnej albo tuż po niej wchodzą w kulturę gejowską, która sprawia, że poznają, iż są homoseksualistami. 

Ponadto wiemy z badań, że tzw. wtórne przystosowanie do celibatu wśród księży powoduje, iż najczęstszym zachowaniem seksualnym wśród nich jest masturbacja (podobnie jak w ogólnej populacji), a drugim są zachowania właśnie homoseksualne (nie heteroseksualne). Dodatkowo one mają swoją specyfikę – nie chodzi w nich o czułość, budowanie relacji i bliskość, tylko o odreagowanie, orgazm i przyjemność. Są to najczęściej zachowania kompulsywne z różnymi partnerami. I zobaczyliśmy to właśnie w Dąbrowie Górniczej, gdzie chodziło o szukanie silniejszych wrażeń, wspomaganych Viagrą i zabawą w grupie. 

Kościół zatem z jednej strony twierdzi, że nie przyjmuje do seminariów i nie wyświęca homoseksualistów, co jest nieprawdą. Z drugiej – prowadzi do homofobii, czyli nieakceptowania pewnego ważnego zróżnicowania natury ludzkiej.

Skutkiem czego...

Kandydaci albo nie ujawnią swojej homoseksualnej orientacji, albo nie będą chcieli się o niej dowiedzieć. Zatem albo będą tłumili swoją seksualność, albo sobie nie pozwolą na poznanie prawdy o sobie. Z badań wynika, że rzadko sami rezygnują. Potwierdza to również moje doświadczenie terapeutyczne, bo w przypadku mężczyzn można mówić o przejściowych zachowaniach homoseksualnych, a nie przejściowej orientacji.

Jakie byłoby właściwe postępowanie Kościoła?

Dopóki nie ma spójności pomiędzy prawem kanonicznym a ową instrukcją, nie powinno się zakazywać wstępu do seminariów kandydatom o dojrzałej osobowości, tylko powinno się sprawdzać, czy są zdolni do życia w celibacie. Uniknie się w ten sposób hipokryzji. Bo problemem nie jest homoseksualizm, tylko niedojrzałość. Ale to by oznaczało zmianę nauczania Kościoła o homoseksualizmie, który wbrew wiedzy naukowej traktuje orientację właśnie jako przejściową niedojrzałość, a nawet dewiację, zamiast ją zaakceptować jako coś naturalnego, co może być przeżywane w dojrzały bądź niedojrzały sposób.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kierownik działu Wiara w „Tygodniku Powszechnym”. Ur. 1966 r., absolwent Wydziału Mechanicznego AGH, studiował filozofię na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i teologię w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów. Opracowanymi razem z… więcej
Jezuita, teolog, psychoterapeuta, publicysta, doktor psychologii. Dyrektor Instytutu Psychologii Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie. Członek redakcji „Tygodnika Powszechnego”. Autor wielu książek, m.in. „Wiara, która więzi i wyzwala” (2023). 

Artykuł pochodzi z numeru Nr 40/2023

W druku ukazał się pod tytułem: W Sosnowcu źródłem problemów jest biskup