Siedem żelaznych obręczy

Czujecie niekiedy ciężar słowa? Czujecie, że słowo zamiast wpadać pomiędzy ludzi ptakiem, spada między nich kamieniem? Czujecie ten lęk, gdy słowa napierają, a w was narasta przekonanie, że byłoby lepiej, gdyby to, co właśnie się dzieje, pozostało nienazwane i niewypowiedziane?

22.07.2008

Czyta się kilka minut

Martin Buber w krótkiej rozprawie o istocie dialogu opisuje taką oto sytuację. Dwóch mężczyzn spotyka się nieoczekiwanie na jakimś pustkowiu. Siadają obok siebie w milczeniu, nie patrzą na siebie, ani razu się ku sobie nie zwrócili. Przywędrowali na to miejsce z różnych stron, nic o sobie nie wiedzą. "Żaden nie myśli w tej chwili o drugim, a o czym myślą, nie musimy wiedzieć. Jeden siedzi na wspólnej ławce tak, jak najwyraźniej zwykł to czynić: jest spokojny, gościnnie przychylny wszystkiemu, co może się zdarzyć. Jego istota zdaje się mówić: nie wystarczy być gotowym, trzeba rzeczywiście b y ć". Drugi nie czuje się tak swobodnie: "jego zachowanie nie zdradza go, jest człowiekiem opanowanym, powściągliwym, ale kto go zna, ten wie, że ciąży na nim urok dzieciństwa. Jego powściągliwość jest jeszcze inna, niż to wyraża zachowanie, za każdym jego zachowaniem kryje się nieprzenikniona niemożność zakomunikowania siebie". Obaj trwają w tej swoistej nierównowadze, na nic, jak się zdaje, nie czekając.

"I nagle - wyobraźmy sobie, że jest to jedna z owych chwil, którym udaje się rozerwać siedem żelaznych obręczy, opasujących serce - urok niespodziewanie znika. Ale i teraz mężczyzna nie mówi ani słowa, nie rusza nawet palcem". Mimo to coś się jednak zmieniło. Opis Bubera jest tu bardzo precyzyjny, a zarazem - tajemniczy. Czytamy: "Uwolnienie dosięgło go bez jego udziału i nieważne, skąd przyszło. Teraz (...) przełamuje on w sobie opór, nad którym sam tylko ma władzę. Bez oporu płynie z niego komunikacja, a milczenie niesie ją ku sąsiadowi, dla którego była przecież przeznaczona i który przyjmuje ją, jak każde prawdziwe przeznaczenie, które go spotyka, bez zastrzeżeń. Nikomu, nawet samemu sobie, nie będzie umiał powiedzieć, czego doświadczył. Co »wie« on teraz o drugim? Wiedza okazuje się już zbędna". I Buber podsumowuje: "Tam, gdzie ludzie, choćby bez słów, wyzbyli się wzajemnych zastrzeżeń, wydarzyło się w sposób sakramentalny dialogiczne słowo".

O co tu chodzi? Dlaczego Buber na początku rozprawy o dialogu opisuje ten - jak go nazwiemy? - milczący akt wzajemnego wyzwolenia?

Przyzwyczailiśmy się myśleć o dialogu jako wymianie słów. Ostatecznie w dialogu chodzi przecież o jakiś logos. Dialog to żyjące słowo, to słowo, które wędruje. Ale słowo to, podpowiada Buber, żyje i wędruje tylko tam, gdzie istnieje odpowiednie dlań środowisko. Jednym z najpiękniejszych aktów żyjącego słowa jest zwierzenie. Kto się zwierza, ten się powierza. Ilekroć się zwierzam, wzywam drugiego, aby "wziął mnie do siebie". Oczekuję, że jego odpowiedź również coś mi zwierzy. Środowiskiem życia słowa jest wzajemne zaufanie.

Czujecie niekiedy ciężar słowa? Czujecie, że słowo może samo zniszczyć to, co daje mu życie? Jeżeli tak, nie zdziwi was obraz dwóch ludzi, którzy nagle odnaleźli się w milczącym porozumieniu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 30/2008