Samozbawienie?

W drugiej połowie Okresu Wielkanocnego Liturgia czyni nas świadkami i towarzyszami misyjnych dróg św. Pawła. W ostatnim tygodniu byliśmy z nim w Koryncie i w Atenach, a wcześniej w Filippi.

17.05.2015

Czyta się kilka minut

W Filippi Paweł został – wraz z Sylasem – wtrącony do więzienia (zob. Dz 16) – do „wewnętrznego lochu” – i zakuty w dyby. „O północy Paweł i Sylas modlili się, śpiewając hymny Bogu. (...) Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, tak że zachwiały się fundamenty więzienia; natychmiast otwarły się wszystkie drzwi i ze wszystkich opadły kajdany”. Strażnik więzienia – widząc, co się dzieje – chciał się zabić. Został jednak powstrzymany przez Pawła informacją (która zdumiała go pewnie jeszcze bardziej niż trzęsienie ziemi), iż żaden z więźniów nie skorzystał z okazji i nie uciekł. Nastąpiła rozmowa. W przekładzie, z którego korzysta Lekcjonarz, brzmi ona następująco: „Panowie, co mam czynić, aby się zbawić?” – pyta strażnik. „Uwierz w Pana Jezusa – odpowiedzieli mu [Paweł i Sylas] – a zbawisz siebie i swój dom”. I „opowiedzieli naukę Pana jemu i wszystkim jego domownikom”.

Polski przekład ekumeniczny Nowego Testamentu okazuje się tu wrażliwszy (i wierniejszy oryginałowi). W jego wersji pytanie strażnika brzmi: „Panowie, co mam czynić, abym został zbawiony?”. Zaś odpowiedź Apostołów: „Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony ty i twój dom” (Dz 16, 30 i 31). Właśnie tak. W obu miejscach w tekście greckim jest bierna forma czasownika sozo ina sotho i sothese (abym był/będziesz zbawiony).

Nikt przecież sam „się nie zbawia”. Człowiek nie może sam „zbawić siebie”. Zbawienie jest poza zasięgiem ludzkich możliwości. Przychodzi zawsze jako dar – z zewnątrz; ściślej: od Boga. Zbawienie nie jest delikatną korektą. Kosmetycznym zabiegiem wokół mojej urody. O nie! Oto jestem w więzieniu, którego nie potrafię sam otworzyć. Musi przyjść Ktoś, kto ma władzę to uczynić. Ma klucz. Pokonał tego, który mnie pojmał (por. Łk 11, 21n).

Albo – jeszcze trafniej – jestem umarły, leżę w grobie, przywalony wiekiem trumny i tonami narzuconej na nią ziemi. Nie mam żadnej szansy wyjść stamtąd o własnych siłach. Jeśli jednak Ktoś przyjdzie, i wykonawszy całą tę pracę, nie tylko otworzy moją trumnę, ale jeszcze mnie wskrzesi do życia – zapewne już nigdy nie przestanę Mu dziękować, a jego Twarzy nie zapomnę na wieki.

Nam jednak ciągle grozi pokusa autosoteriologii: chcemy się zbawiać sami. Chcemy mieć dobre samopoczucie co do tego, jacy jesteśmy i co potrafimy zdziałać. Sakramenty gotowi jesteśmy traktować jako rodzaj świadectwa z biało-czerwonym paskiem. W takiej perspektywie rozgrzeszenie nie jest otrzymaniem życia na nowo – jest co najwyżej Bożą pochwałą dla naszej systematycznej pracy nad sobą.

Bierzmowanie nie jest darmowym Darem Ducha Świętego – jest nagrodą za trzy lata trudów i zmagań (katechezy, nabożeństwa, na koniec jeszcze spowiedź – po tym wszystkim „należy mi się!”). Komunia święta codzienna nie jest już – jak mówił choćby Augustyn – codziennym lekarstwem („zażywam codziennie, gdyż codziennie jestem chory”); jest raczej regularnym potwierdzeniem własnej „sytej cnoty”.
Nawet jeśli ciągle używam słowa „łaska”, a słowo „miłosierdzie” odmieniam nieustannie przez wszystkie przypadki, i tak myślę wyłącznie: „zasługa, zasługa, zasługa!”. W odniesieniu do siebie. I konsekwentnie – moralizatorsko – do wszystkich innych. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2015