Reklama

Ładowanie...

Sąd, który zjada

25.04.2022
Czyta się kilka minut
KAROLINA KUSZLEWICZ, adwokatka: Coraz częściej moimi klientami stają się zwierzęta dzikie. Zdarzają się sprawy, gdy prawo, które ma chronić zwierzęta, jest wykorzystywane po to, by je zabijać.
FOT.MAURIZIO / FACE TO FACE / EAST NEWS
A

ADAM ROBIŃSKI: Zwierzę – już nie rzecz, jeszcze nie podmiot?

KAROLINA KUSZLEWICZ: Tak to wygląda z punktu widzenia polskiego prawa. W ustawie o ochronie zwierząt z 1997 r. wypowiedziano coś bardzo ważnego: zwierzę to nie rzecz. Ze zdroworozsądkowego punktu widzenia sformułowanie nie jest rewolucyjne, przecież już znacznie wcześniej wiedzieliśmy, że zwierzęta czują. A jednak w świetle prawa dopiero ta ustawa była przełomowa. Jednocześnie nie możemy nie zauważyć, że jest to tzw. definicja negatywna: ustawa mówi, czym nie są zwierzęta, a nie mówi, kim one są. Świadomie używam słowa „kim”, a nie „czym”. I na dodatek ustawa zawiera przepis, że w sprawach przez nią nieregulowanych do zwierząt stosuje się odpowiednie przepisy dotyczące rzeczy. Czyli tam, gdzie sobie nie radzicie, zróbcie z nich rzeczy.

No to z czego się cieszyć?

Bo jednak pojawia...

17010

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]