Rzuceni na wojnę

Książką "Ołowiane żołnierzyki" pisarka Swietłana Aleksiejewicz dotknęła pamięci o sowieckiej interwencji w Afganistanie w latach 1979-1989. Mimo że ZSRR już nie było, trafiła za nią przed sąd.

22.04.2008

Czyta się kilka minut

To zapis wspomnień żołnierzy Armii Radzieckiej, weteranów wojny afgańskiej, ich matek i żon. A także kobiet, które służyły jako pielęgniarki czy urzędniczki.

W czasach ZSRR wojna ta była tabu. Milczano o jej okrucieństwach, o stratach ponoszonych przez sowieckie wojsko, o towarzyszącym jej handlu narkotykami, paserstwie i ogólnym rozkładzie armii. Propaganda chwaliła bohaterów walczących w Azji za zwycięstwo komunizmu. Ale świadectwo odległych bitew docierało - w postaci okaleczonych "afgańców"

(tj. weteranów) i cynkowych trumien ze zwłokami. Rodzina ustawiała taką trumnę w pokoju, jak każe prawosławny zwyczaj, by pożegnać się ze zmarłym. Matki lamentowały: "Gdyby było choć okienko, gdybym cię mogła zobaczyć" albo pukały w wieko "Synku, czy to ty tam jesteś?". Takie trumny stały się symbolem wojny afgańskiej (w dosłownym tłumaczeniu tytuł książki to "Chłopcy z cyny"). Psychiki weteranów, także okaleczonej, nikt nie leczył. Często opuszczały ich żony, żyli za marną emeryturę, pogrążali się w alkoholizmie.

Białorusinka Aleksiejewicz zadebiutowała na fali pierestrojki w 1985 r. książką "Wojna nie ma kobiecej twarzy", o kobietach na froncie II wojny światowej. Potem wydała "Krzyk Czarnobyla", o skutkach katastrofy i kłamstwach władz. Po opublikowaniu "Ołowianych żołnierzyków" w 1991 r. została przez bohaterów książki podana do sądu. Oskarżono ją o zafałszowanie obrazu wojny, o to, że uczyniła z bohaterów maszyny do zabijania, że jest żądna sensacji. Podczas procesu jeden z żołnierzy, przesłuchiwany jako świadek, nagle wyznał, że pisarka nie kłamała: "Nie, to moje słowa. To ja mówiłem. O tym, jak mnie raniono. Tam wszystko moje… ".

Swietłana Aleksiejewicz, "Ołowiane żołnierzyki", wydane nakładem Kolegium Europy Wschodniej, Wrocław 2007; przełożył Leszek Wołosiuk.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, reporterka, ekspertka w tematyce wschodniej, zastępczyni redaktora naczelnego „Nowej Europy Wschodniej”. Przez wiele lat korespondentka „Tygodnika Powszechnego”, dla którego relacjonowała m.in. Pomarańczową Rewolucję na Ukrainie, za co otrzymała… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 17/2008