Przyszłość teatru

Żyjemy w ostatnich czasach, i to wyjątkowo ostatnich, zwłaszcza ostatnio. Sądny dzień nadchodzi dla wszystkich branż z wyjątkiem wymiaru sprawiedliwości oraz kurierów z pizzą.

22.02.2021

Czyta się kilka minut

A ponieważ w aż tak ostatnich czasach informacje dochodzą z opóźnieniem, umknęła mi wieść z Berlina – a szkoda. Szkoda na szczęście nie niepowetowana, mogę się z Państwem nieco już przechodzoną nowością podzielić, albowiem w moim mniemaniu zwiastuje ona przyszłość teatru, który leży na narodowym sercu, w kraju Poloniuszów.

W Berlinie znajdował się kiedyś mur, w murze były przejścia, trzy bodajże: Alpha, Bravo i Charlie. Checkpoint Charlie na Friedrichstrasse oblegany jest przez tłumy turystów, którzy chcą przeżyć dreszczyk zimnej wojny, no i właśnie w ramach owego dreszczyku objawiali się żołnierze amerykańscy, w pełnym kostiumie mundurowym. Za pieczątkę oraz focię na wieczną pamiątkę US wiarusy domagały się skromnej opłaty w wysokości cztery ojro. Performatywny proceder trwał lat 17, zapewniając godziwe życie kilkunastoosobowej aktorskiej trupie. Czytelnikom ujawniam, że ponoć artyści wyciągali do pięciu tysięcy ojro dziennie… Ale już nie wyciągają, zostali bowiem przez władze Berlina rozpędzeni niczym nielegalne Lajkoniki. Dlaczego? Ponoć nie wszystkie datki były dobrowolne. Aktorzy zaprzeczają swej rzekomej przemocowości, zapowiadając powrót do gry i długotrwałą walkę partyzancką aż do końcowego zwycięstwa. Dlaczego zawracam Państwu głowę ulicą i zagranicą? Otóż dostrzegam ogromny, wręcz pandemiczny potencjał owego zdarzenia.

W perspektywie mamy podział Polski na strefy, zresztą wszędzie rysuje się podział: granic, sektorów, murów i barier będzie coraz więcej… I wtedy z pustych teatrów wyjdą odpowiednio poprzebierani aktorzy, aby entuzjastycznie sprawdzić swe umiejętności na wolnym powietrzu. Nie ma co czekać na widzów, trzeba do nich iść, coś istotnego dla nich odegrać na checkpoincie. Zamiast wyrywać murom zęby krat, artyści w mundurach będą pobierać opłaty za przejście, wcześniej odegrawszy szereg rozimprowizowanych scen na gorąco. Teatr uliczny widzę ogromny. Niech no się tylko ociepli. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 9/2021