Przemoc w słowie

10.09.2018

Czyta się kilka minut

 / GRAŻYNA MAKARA
/ GRAŻYNA MAKARA

Gdybym był Konferencją Episkopatu Polski (sit venia verbo, czyli proszę mi wybaczyć bezczelność), napisałbym list pasterski posługując się jak ściągą artykułem Marcina Napiórkowskiego (który nie jest biskupem) o „cichym zabójcy demokracji” – list pasterski o politycznej polaryzacji. Napiórkowski wprawdzie nie pisze, że chodzi tu o grzech straszny i społeczny, za który, jak za każdy „grzech społeczny”, ostatecznie odpowiadają konkretni ludzie. Nie pisze, że jest to grzech wielu ludzi, z których jedni grzeszą ciężej, bo świadomie, inni lżej, bo nie bardzo wiedzą, co czynią. Przed skutkami tego grzechu już św. Paweł ostrzegał Galatów pisząc: „Jeśli więc skaczecie sobie do oczu i szczerzycie kły, to uważajcie, bo się wzajemnie pozagryzacie” (Ga 5, 15).

W moim liście pasterskim powołałbym się na adhortację papieża Franciszka z 19 marca tego roku „Gaudete et exsultate. O powołaniu do świętości w świecie współczesnym”, w której „jako wikariusz Jezusa” prosi chrześcijan, żeby przyjęli to, co mówi, a mówi – toutes proportions gardées – właściwie to, co Napiórkowski, choć oczywiście nieco inaczej, mianowicie, że musimy „budować ewangeliczny pokój, który nikogo nie wyklucza, ale włącza także tych, którzy są nieco dziwni, trudni i skomplikowani, tych, którzy wymagają uwagi, tych, którzy są inni”; że należy „przyjąć konflikt, rozwiązać go i przemienić w ogniwo nowego procesu”. Papież zwraca też uwagę, że „również chrześcijanie mogą stać się częścią sieci przemocy słownej, tworzonej za pośrednictwem internetu i na różnych forach lub przestrzeniach wirtualnej wymiany opinii”, oraz że „nawet w mediach katolickich może dojść do przekroczenia granic, tolerowania obmowy i oszczerstwa”. Wyrzuca niektórym katolikom, że broniąc innych przykazań zapominają o ósmym: „Nie mów fałszywego świadectwa” – i bezlitośnie niszczą wizerunek bliźnich. „To pokazuje – pisze papież – że język pozbawiony wszelkiej kontroli staje się »przestrzenią zła«”. Mechanizmy dochodzenia do tego, o czym pisze Franciszek, dobrze pokazuje Marcin Napiórkowski, ale żebyśmy mogli się przekonać, w jakim stopniu zło dotknęło także nas osobiście, a nie tylko – jak jesteśmy skłonni sądzić – naszych bliźnich, daje nam pomoc do rachunku sumienia. Nawet jeśli wygląda jak gra planszowa, którą nie jest, należy potraktować ją poważnie i jej użyć, a po sprawdzeniu wyników zbytnio się nie dziwić.

List pasterski nie może się ograniczać do pokazania okropności zła, które ludzie czynią świadomie lub w które dali się uwikłać, lecz musi też wskazywać drogę nawrócenia. W tym celu sięgnąłbym do tego fragmentu adhortacji, w której papież komentuje Kazanie na Górze („Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi”), i potem rozwinąłbym to, co u Napiórkowskiego jest w akapicie zaczynającym się od słów „Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że nowe media mogą – w pewnych okolicznościach – rozładowywać polaryzację”. Wezwałbym wszystkie katolickie redakcje i wszystkich katolików (nie wyłączając tzw. katolików kulturowych), którzy korzystają z mediów społecznościowych, do wielkiej, cierpliwej akcji rozładowywania polaryzacji politycznej, nawet jeśli ją do tej pory grzesznie doładowywali. Spowiedników namawiałbym, aby jako pokutę zadawali wykonanie „testu Napiórkowskiego” (nakłaniałbym do tego także samych spowiedników).

Nie będąc Konferencją Episkopatu Polski, listu nie napiszę. Więcej: artykułu o cichym zabójcy demokracji nie przeczytają ci, którzy „Tygodnika Powszechnego” – jako pisma liberalnego, żydowskiego, opłacanego przez obce mocarstwa itp. – nie czytają. Co innego, gdyby tak pojawił się list pasterski. Byle bez wskazywania źródeł. ©℗

Czytaj także: Marcin Napiórkowski: Cichy zabójca demokracji

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 38/2018