Ładowanie...
Przecież to kibol!

Umawiamy się w kawiarni na Saskiej Kępie. Szczupły, grzeczny, uśmiechnięty. – Jak się siedziało? – pytam.
– Och, klimat zdecydowanie kafkowski. Nic od ciebie nie zależy, traktują cię chwilami jak Hannibala Lectera. Wyjdziesz, jak będziesz miał szczęście i udowodnisz swoją niewinność. I tu nie chodzi tylko o mnie, tak działa system.
Tak mówi Piotr S., ps. „Staruch”. Przez prasę nazywany hersztem kiboli, bojówkarzem Legii. Przez prokuraturę oskarżony o handel amfetaminą. Siedział w areszcie blisko dziewięć miesięcy.
Rodzina – matka, ojciec, rodzeństwo, narzeczona – wszyscy przez kilka lat żyli tylko jego procesem. Biegali na widzenia, naradzali się z adwokatami, zbierali pieniądze na kaucję. Wiedzieli, że dowody przeciwko „ich Piotrkowi” są wyjątkowo wątłe. Oparte na zeznaniach świadka koronnego, którego „Staruch” nawet nie znał. W końcu sąd przyznał im rację....
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]