Prezydent Xi Jinping z wizytą na Kremlu. Co przyniosło spotkanie?

Na Kremlu wyglądano przyjazdu Xi Jinpinga jak zbawienia. Wizyta chińskiego przywódcy miała znamionować przełom i odwrócenie niekorzystnych dla Rosji trendów. Ale znowu coś poszło nie tak.
w cyklu ROSYJSKA RULETKA

22.03.2023

Czyta się kilka minut

Fot. Xie Huanchi/Xinhua News/East News /
Fot. Xie Huanchi/Xinhua News/East News /

Niegdyś gensek Nikita Chruszczow odgrażał się, że pokaże Zachodowi „kuźkinu mat’”, czyli coś bardzo groźnego, czego wszyscy powinni się bać. Wzmożenie medialne przed przyjazdem chińskiego gościa do Moskwy wskazywało na to, że Putin zamierza nawiązać do tej tradycji i pokazać zachodniemu światu, że ma czym straszyć. A co ważniejsze – że niczego się nie boi: ani zachodnich sankcji, ani broni, bo wspiera go sprawdzony chiński sojusznik.

Kremlowscy propagandyści już pierwszego dnia wizyty wpadli w zachwyt i uznali, że w zasadzie wszystko jest pozamiatane: Moskwa i Pekin grają do jednej bramki, Zachód przegrał z kretesem, może zwijać swoje sztandary, a szczególnie ten gwiaździsty, amerykański. Czy Rosja ma faktycznie powody do takiego optymizmu? Można popatrzeć na to, co publicznie pokazano (rozmowy toczyły się za zamkniętymi drzwiami i niewiele zza tych drzwi wyciekło). Ale nawet te okruchy świadczą o tym, że Moskwa nie uzyskała tego, na co liczyła, i „kuźkina mat’” pozostanie w ukryciu.

Pierwsze spotkanie Xi–Putin odbyło się 20 marca – wykonano serdeczny uścisk dłoni, padły ciepłe słowa obu polityków. I oto niespodziewanie Xi Jinping z błogim uśmiechem wyraża pewność, że w 2024 roku Rosjanie poprą Putina. Słowa te wywołały konsternację nawet u rzecznika prasowego Kremla, który pospieszył z wyjaśnieniem, że Putin jeszcze nie podjął decyzji, czy w planowanych na przyszły rok wyborach wystartuje, a Xi chciał jedynie zaznaczyć, że wierzy w poparcie narodu dla przywódcy. Ale oświadczenie gościa zostało przez obserwatorów zinterpretowane inaczej: „oto nowy patron przyznał jarłyk wasalowi, zaakceptował jego kolejną kadencję, którą świat zachodni stawia pod znakiem zapytania, gdyż oznacza ona złamanie zasad demokracji”.

Mocne słowa, ale opisujące istotnie narastającą asymetrię w stosunkach Rosji i Chin. W relacjach Rosja(ZSRR)–Chiny bywało różnie, była wielka przyjaźń, ale pachniało też konfliktem z powodu granicznych wysp na Amurze (notabene Putin po cichu przekazał je kilka lat temu Chinom). Niemniej w tandemie rolę „starszego brata” nieodmiennie odgrywała Moskwa. Rosjanom trudno jest ukryć, że tę pozycję tracą. „Niech Putin poczuje, jak to jest być Białorusią” – ta myśl często przewijała się w mediach społecznościowych. To trochę na wyrost, ale ta złośliwość pokazuje nieubłagany trend w relacjach rosyjsko-chińskich.

Xi Jinping właśnie umocnił się na scenie wewnętrznej, zapewniając sobie trzecią (bezprecedensową) kadencję i obsadzając swoimi ludźmi najważniejsze stanowiska w partii i rządzie. I w doskonałym humorze przyjechał do Moskwy, żeby utwierdzić się w przekonaniu o umacnianiu się również na scenie zewnętrznej. Chiny od roku umiejętnie wykorzystują słabnącą Rosję – np. ostrożnie i bez zbędnych deklaracji poparcia kupują tanio rosyjskie surowce energetyczne, z których zakupu zrezygnował Zachód.

Znamienne było to, że Xi w Moskwie zamieszkał nie w miejscach, które zwykle proponowane są zagranicznym gościom odwiedzającym Putina, ale w hotelu należącym do chińskiej sieci Soluxe. Można powiedzieć: u siebie.

W drugim dniu wizyty odbyły się rozmowy plenarne w poszerzonym składzie obu delegacji (pierwszego dnia Xi i Putin rozmawiali sam na sam, rozmowa trwała 4,5 godziny, żadnych konkretów nie ujawniono). Xi bardzo łaskawie rozmawiał z premierem Michaiłem Miszustinem, co zrodziło sugestie, że chiński przywódca przy okazji wizyty w Moskwie zrobił sobie nieformalny casting wśród rosyjskich polityków na ewentualnego następcę Putina i że właśnie Miszustin mu się spodobał. Putin podczas rozmowy z Xi był wyraźnie spięty, zaprezentował syndrom niespokojnych nóg, uśmiechał się w wymuszony sposób. Bo jakże się nie denerwować, gdy sprawy nie idą zgodnie z planem.

Po drugim dniu rozmów podpisano kilkanaście niesprecyzowanych protokołów intencji, głównie dotyczących współpracy gospodarczej. Czy zawarto jakieś tajne protokoły dotyczące obchodzenia zachodnich sankcji? Tego nie wiemy.


Piotr Bernardyn: Xi Jinping chce wyprowadzić Chiny z izolacji po pandemii. Ale świat się zmienił: w USA, Europie i Azji Wschodniej powszechne są dziś antychińskie nastroje.


 

Chiny są zainteresowane w zajęciu na rosyjskim rynku tych miejsc, z których wycofały się zachodnie firmy. Z towarzyszem Xi przybył pokaźny desant biznesmenów, na stole położono oferty przemysłu samochodowego – chińskie samochody masowo zajmują miejsce francuskich czy niemieckich. Rosja musi też gdzieś kupować smartfony i notebooki, więc będzie kupować chińskie.

W Telegramie, obecnie jednym z najbardziej wygadanych i działających bez cenzury szybkich mediów, krytyk putinizmu Igor Ejdman (od lat mieszkający w Berlinie) napisał: „Xi przyjechał potwierdzić formalnie protektorat nad Rosją? Na pierwszy rzut oka to doskonały moment. Rosja osłabła, pod względem gospodarczym i politycznym jest zależna od Chin. O ile wcześniej o Rosji mówili: stacja benzynowa dla świata, to teraz stała się stacją benzynową dla ChRL. A dyrektor tej stacji, towarzysz Pu, powinien przestać palić papierosy w miejscu pracy i starannie wykonywać polecenia z góry. Xi jest brutalny, ale działa z rozmysłem, wyrachowaniem. Teraz słowem poprze swego wasala, ale jednocześnie poleci mu, by zwinął tę swoją przegraną i bezsensowną wojnę przeciw Ukrainie. Tyle że Pu nie jest w stanie się zatrzymać. Może jest na to za późno. Niepoczytalny dyrektor stacji benzynowej już rzucił zapaloną zapałkę na zalaną benzyną podłogę. Pożar się rozprzestrzenia i wybuch tak czy inaczej nastąpi”.

Chiny poddały pod dyskusję plan pokojowy dla Ukrainy, pełen ogólników i nieścisłości. Zapewne plan ten (albo inny) wałkowano podczas rozmów na Kremlu, głównie w formacie sam na sam. Ale poza okrągłymi formułkami nic o wynikach tych rozmów otwarcie nie powiedziano. Czy dlatego, że nie udało się ustalić konkretów? Przed wizytą w zachodnich mediach wyrażano zaniepokojenie perspektywą sprzedaży przez Chiny broni Rosji. Ale o tym też nic konkretnego po rozmowach nie powiedziano.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
W latach 1992-2019 związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich, specjalizuje się w tematyce rosyjskiej, publicystka, tłumaczka, blogerka („17 mgnień Rosji”). Od 1999 r. stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”. Od początku napaści Rosji na Ukrainę na… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 14/2023