Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Tymczasem prezydent jeździ po kraju, przekonuje ludzi, że jest ofiarą spisku elit i nadal obiecuje przywrócenie porządku (było to jego główne hasło wyborcze). Ustawiona przez Paksasa barykada coraz mocniej dzieli społeczeństwo. Po jednej stronie znaleźli się ci, którzy trwają przy prezydencie, po drugiej - jego coraz bardziej zagorzali przeciwnicy. Ta polaryzacja postaw wśród Litwinów jest niepokojąca; jeszcze bardziej niepokoić musi radykalizacja obu stron sporu (populizm prezydenckich haseł, skrajności ocierające się o faszyzm, jawny nacjonalizm to mieszanka wybuchowa).
Niezależnie od tego, czy w ciągu najbliższych trzech miesięcy Paksasowi uda się obronić, czy - co bardziej prawdopodobne - będzie musiał w niesławie odejść, trudno będzie przywrócić równowagę społeczną. Nie jest to dobry prognostyk na progu wstąpienia Litwy do Unii Europejskiej.