Prezes rozegrał opozycję

Podobno rozpoczął się tak potrzebny dialog polityczny i byłaby to istotnie, cytując Jarosława Kaczyńskiego, „bardzo dobra wiadomość”, gdyby nie to, że czwartkowe spotkanie liderów partii w Sejmie żadnego dialogu godnego tej nazwy nie zawierało.

04.04.2016

Czyta się kilka minut

Paweł Bravo /  / Fot. Grażyna Makara
Paweł Bravo / / Fot. Grażyna Makara

Formalnie polityków zaprosił marszałek Marek Kuchciński, ale przecież uczynił to dopiero na wyraźne polecenie swojego prezesa (gdy ten wyraził chęć odbycia pogawędki w przemówieniu, w którym apelował o 120 dni spokoju). Ile ma w istocie marszałek do powiedzenia w polityce, pokazuje fakt, iż cały jego wkład to propozycja wspólnych ponadpartyjnych obchodów na 3 maja – skądinąd zacna, ale w obecnym kontekście zabrzmiała jak głos z innej planety. Tak naprawdę liczy się kto inny, a zamiast dialogu była pokorna audiencja.

W kwestii przywrócenia warunków działania Trybunału Konstytucyjnego padło trochę ogólników o przygotowaniu zmian w tzw. ustawie naprawczej – przypomnijmy, że zawiłe kombinacje prawne, wymyślane, żeby wyjść z pata, byłyby całkiem zbędne, gdyby władza wykonawcza wykonała swoją powinność i wydrukowała orzeczenie TK z marca. Kaczyński zapewnił, iż „formacje polityczne, które chcą coś zaproponować, będą mogły swoje propozycje przedstawić”: to znamienne, że coś tak oczywistego w normalnym procesie politycznym zasługiwało w ogóle na podkreślenie.

Opozycja była w trudnym położeniu – nie wypadało jej zbojkotować tej gry pozorów (zorganizowanej m.in. na użytek przybywających do Warszawy komisarza UE Timmermansa i szefa RE Jaglanda). Grzegorz Schetyna co prawda kontrował, iż nie widzi pola do kompromisu, ale uwikłany głęboko w proces rozkładu własnej partii jest mało wiarygodny jako partner do wymuszania na Kaczyńskim kompromisu. Ryszard Petru, który dał się oczarować i dostrzegł w rozmowie z prezesem PiS „światełko w tunelu”, też na razie nie dorasta do tej funkcji. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zawodu dziennikarskiego uczył się we wczesnych latach 90. u Andrzeja Woyciechowskiego w Radiu Zet, po czym po kilkuletniej przerwie na pracę w Fundacji Batorego powrócił do zawodu – najpierw jako redaktor pierwszego internetowego tygodnika książkowego „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2016