Prawdopodobnie najgorszy spot na świecie

Bach! - już w pierwszym kadrze sprawca wszelkiego zła. Bach! Płaczący stoczniowiec. Bach! Złowieszczy Misiak. I tak dalej. Choć w tle muzyka jak ze sceny lądowania na plaży Omaha, napięcie w najnowszym spocie PiS-u nie rośnie. Bo wszystko od razu wiadomo.

28.04.2009

Czyta się kilka minut

Sąd pierwszej instancji zakazał emisji spotu i nakazał przeprosiny, uzasadniając, że reklama zawiera nieprawdziwe informacje. PiS się odwołał, bo były to przecież tylko nadużycia semantyczne.

Chcąc w reklamie porównać swój produkt z innym, trzeba spełnić rygorystyczne wymogi ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Politycy już dawno uznali, że ich te reguły nie obowiązują, więc tak naprawdę zdumiewa co innego: że dziś, gdy nawet margaryna szuka niebanalnych pomysłów na reklamę, "spin-doktorzy" ciągle wiedzą lepiej. Podobno przy spocie pracował Marek Migalski, nowy członek PiS. Jeszcze niedawno niezależny komentator, imponująco szybko wślizgnął się w styl języka partii, która uważa, że orędzie prezydenta jest lepsze, gdy podłoży się pod nie muzyczkę i przebije kilkoma obrazkami.

PiS nie radzi sobie ze znalezieniem rzeczy elementarnej dla każdej kampanii, zwanej w marketingu USP: przekazu mówiącego, kim jesteśmy i czym się wyróżniamy. Zamiast tego buszuje po skrajnościach i skazuje się na postrzeganie przez pryzmat Platformy: nie wyszło ze (skopiowaną od PO) polityką miłości, więc PiS wraca do starego języka. Jest on może jeszcze miły uchu jego najtwardszego elektoratu, ale partia ta powinna dziś raczej poszerzać grupę wyborców. A tymczasem użytek z nowego spotu zrobi Platforma i YouTube. Albo agencja reklamowa "Koledzy", która zareagowała własnym spotem o tym, że za rządów PO "Kolegom faktycznie żyje się lepiej".

Gdyby tak można było zobaczyć dobrze wyreżyserowany spot z pointą w stylu, powiedzmy: "Tak, damy radę" - jak u Baracka Obamy, czy choćby u Boba Budowniczego? Żyłoby się lepiej. Wszystkim.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, dziennikarz, twórca i prowadzący Podkastu Tygodnika Powszechnego, twórca i wieloletni kierownik serwisu internetowego „Tygodnika” oraz działu „Nauka”. Zajmuje się tematyką społeczną, wpływem technologii… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 18/2009