Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kiedy jeszcze w trakcie II wojny światowej pisano Kartę Atlantycką, zadbano, by znalazł się w niej fragment poświęcony prawu do pracy i do godnego wynagrodzenia, bo zrozumiano, że brak pracy i kryzys gospodarczy przyczyniły się walnie do sukcesu nazizmu. Dlatego potem niemal wszystkie państwa europejskie stały się państwami opiekuńczymi i stan ten jest utrzymywany do dzisiaj mimo protestów wielu polityków i ekonomistów, którzy lepsze rozwiązanie dostrzegają w całkowicie zliberalizowanej gospodarce i życiu społecznym. Jednak takie rozwiązanie nie gwarantuje wspomnianego powyżej utylitarnego minimum i wobec tego jest nie do przyjęcia w cywilizowanych krajach.
Teoretycznie nie ma powodu, by problemy te dotyczyły człowieka, który podejmuje pracę i nie jest z tego powodu nadmiernie szczęśliwy. Jednak praca nie ma żadnego związku ze szczęściem i tylko ci - nieliczni - bywają w pracy szczęśliwi, którzy wykonują dokładnie to, o czym marzyli, chociaż i w tym przypadku zawsze dochodzi do nieuchronnie marudnych czynności rutynowych. W praktyce jednak, czego przykładem ostatnia fala strajków w Polsce, satysfakcja z pracy polega na minimalnej czy umiarkowanej satysfakcji z wynagrodzenia i dlatego każdy pracujący człowiek musi zdawać sobie sprawę z tego, czy jest odpowiednio traktowany.
Reszta natomiast zależy w decydującej mierze od nas samych. Niemal każda praca może być mniej lub bardziej mecząca, uciążliwa lub po prostu nudna. Umiejętność organizowania sobie życia w pracy jest jedną z najważniejszych umiejętności, jakimi dysponujemy czasem odruchowo, a częściej musimy się ich nauczyć. Przecież w pracy spędzamy co najmniej jedną trzecią dorosłego życia, a jeżeli dodać dojazdy, godziny nadliczbowe i inne czynniki, to znacznie więcej niż jedną trzecią. Jak możemy sprawić, nie by praca była przyjemnością, ale by była mniej uciążliwa?
Przede wszystkim zależy to od stosunków z ludźmi, z którymi pracujemy. Jeżeli nas nudzą, męczą lub robią drobne przykrości - wszystko jest udręką. Ale stosunki międzyludzkie zawsze są dwustronne i możemy wymóc na kolegach takie zachowanie, które będzie stwarzało co najmniej neutralną, jeżeli nie przyjemną atmosferę. Ponadto trzeba mieć jasną hierarchię spraw, jakie musimy w pracy wykonywać. Trzeba się szybko nauczyć, co jest niezbędną rutyną, którą możemy wykonywać myśląc o zupełnie innych sprawach, co jest ważne, a na co możemy machnąć ręką, mimo że teoretycznie należy do naszych codziennych obowiązków. Podobnie lub identycznie jest w przypadku pracy domowej kobiet.
Wreszcie nie możemy pozwolić, by w pracy w jakikolwiek sposób naruszano naszą godność. Wiemy, że człowiek w dzisiejszych czasach wiele zniesie, żeby utrzymać daną pracę, i że nie jest łatwo, ale każdy z nas powinien jednak mieć świadomość tego, czy i jak bardzo pozwoli tę godność naruszyć.