Popiół i zmiana

Tegoroczny Popielec miał dla Kościoła w Polsce wymiar szczególny: w tym dniu weszły w życie nowe przepisy liturgiczne, zawarte w polskim tłumaczeniu Ogólnego wprowadzenia do Mszału Rzymskiego.

07.03.2004

Czyta się kilka minut

Mszał jest najważniejszą księgą liturgiczną Kościoła rzymskokatolickiego. Zawiera teksty części stałych i zmiennych Mszy św. na każdy dzień roku liturgicznego. Pierwsze po Soborze Watykańskim II, wzorcowe wydanie w języku łacińskim ukazało się w 1970 r. - 400 lat po wydaniu tzw. Mszału Trydenckiego. Drugą edycję opublikowano pięć lat później, wprowadzając niewielkie zmiany. Na tej podstawie opracowano też polskie tłumaczenie. Obecne Editio typica tertia - trzecie wydanie wzorcowe, nazywane także typicznym - kard. Jorge Arturo Medina Estevez, prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, wręczył Papieżowi 18 marca 2002 roku. Prace nad nowym Mszałem trwały 10 lat.

Na razie Adwent

Nowe łacińskie wydanie różni się od wersji z 1975 r. wyłącznie niewielkimi modyfikacjami i uzupełnieniami. Konieczność ich dokonania wyniknęła z przemian prawodawstwa kościelnego, języka oraz perspektywy inkulturacji, czyli konieczności dostosowania liturgii do potrzeb różnych krajów. A także, jak dodaje ks. prof. Bogusław Nadolski, członek Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Episkopatu Polski: - Ma związek z jakimś żądaniem autentyczności ze strony wiernych. Kościół odkrył i rozpoznał tę potrzebę i próbuje wychodzić jej naprzeciw.

Jak czytamy we “Wprowadzeniu": “Pewna bowiem część nowego Mszału wyraźniej przystosowuje modlitwy Kościoła do potrzeb współczesnych. Trzeba tu wymienić głównie Msze obrzędowe i w różnych potrzebach, w których tradycja i nowość odpowiednio wzajemnie się łączą. (...) Z powodu uwzględnienia nowej sytuacji obecnego świata wydawało się, że w korzystaniu z tekstów najstarszej tradycji tak czcigodnemu skarbowi nie wyrządzono żadnej zniewagi, jeśli niektóre zdania zmieniono, aby dane wyrażenia lepiej zharmonizować z językiem współczesnej teologii oraz zgodnie z prawdą oddać obecny stan kościelnej dyscypliny. Zostały zmienione niektóre powiedzenia odnoszące się do oceny i używania dóbr ziemskich, jak również wyrażenia, które wskazywały na pewną formę praktyki pokutnej właściwą innym wiekom Kościoła".

Pełny przekład Mszału z łaciny na polski trzeba dopiero opracować, a potem uzyskać zatwierdzenie przez Stolicę Apostolską.

- Prace zostały już podjęte, ale idą bardzo powoli. W tej chwili przetłumaczony jest dopiero Adwent. Nie ruszone są jeszcze śpiewy. Będę wielkim optymistą, jeżeli powiem, że do końca 2005 r. nowy Mszał powinien być gotowy - mówi ks. Nadolski.

Na razie od Środy Popielcowej, czyli od 25 lutego, dekretem Prymasa Polski weszły w życie jedynie przepisy zamieszczone w nowym “Ogólnym wprowadzeniu". Autorem polskiego przekładu jest ks. prof. Stanisław Czerwik - wykładowca liturgiki w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach.

Śpiew, łacina, milczenie

Rewolucji liturgicznej nie będzie. Nowości dotyczą przede wszystkim szczegółów. Po drugie, wskazania i zmiany skierowane są raczej do duchowieństwa niż świeckich - np. zalecenie, aby większą wagę niż dotychczas przykładać do śpiewu w czasie Mszy św. Nie powinno go zabraknąć w niedzielę, uroczystości i święta. Zaleca się także, aby pierwsze miejsce zajmował śpiew gregoriański - jako “własny śpiew liturgii rzymskiej". W dokumencie czytamy również: “Ponieważ obecnie coraz częściej gromadzą się wierni różnych narodowości, wypada, aby potrafili razem śpiewać w języku łacińskim przynajmniej niektóre stałe części Mszy św., zwłaszcza symbol wiary i modlitwę Pańską".

Podkreślono też znaczenie milczenia w liturgii. Zasugerowano, by Liturgię Słowa sprawować tak, aby sprzyjała medytacji. Dlatego stanowczo należy unikać pośpiechu, który utrudnia skupienie, a teksty biblijne zawsze odczytywać z ambony. Można także wprowadzić, dostosowując do możliwości zgromadzenia, krótkie chwile milczenia, zarówno przed, jak i po pierwszym i drugim czytaniu oraz po homilii.

Powszechną i obowiązującą zasadą winna stać się praktyka, że homilię wygłasza kapłan celebrujący Mszę św., a nie dochodzący. Taka praktyka ma miejsce w wielu polskich kościołach, szczególnie podczas Mszy niedzielnych. W zależności od potrzeb homilię może także wygłosić diakon, ale nigdy osoba świecka.

Przewodniczący liturgii kapłan może dostosować śpiewy, czytania, modlitwy zachęt i gesty tak, aby odpowiadały “potrzebom, przygotowaniu i sposobowi myślenia uczestników liturgii". Jednocześnie przypomina się, że kapłan jest sługą świętej liturgii i nie wolno mu na własną rękę niczego w celebracji dodawać, zmieniać i opuszczać.

W kwestii postaw ciała i gestów nowe wprowadzenie do Mszału stwierdza, że mają one na celu “bardziej wspólne duchowe dobro ludu Bożego niż zaspokajanie upodobań lub opinii prywatnych osób". Ustalenia co do przekazywania znaku pokoju, obrzędu, w którym wierni okazują sobie trwającą w Kościele komunię i miłość, pozostawiono w gestii Konferencji Episkopatu danego kraju. “Wypada jednak - czytamy w dokumencie - aby każdy z umiarem przekazywał znak pokoju tylko osobom najbliżej stojącym". Kapłan nie powinien w tym celu opuszczać prezbiterium. - Nie należy jednak tego wskazania traktować jako zakazu absolutnego. I dokonywać targów o krok bliżej czy dalej. Gdyż zachowaniem zupełnie na miejscu jest podejście do małżonków podczas ślubu, choć nie znajdują się w prezbiterium - tłumaczy ks. Nadolski.

Kobieta doceniona

Wprowadzenie do Missalis Romani 2002 zaleca procesjonalne przystępowanie do Komunii św. Wierni winni klęczeć lub stać. Sposób przyjmowania - do ust lub na rękę - pozostawiono w gestii Episkopatu. W Polsce aktualne są postanowienia opracowane przez Synod Plenarny, który utrzymał praktykę przyjmowania Komunii do ust. Nowe zalecenia wprowadzają natomiast rozszerzenie możliwości udzielania Komunii św. pod dwiema postaciami. Za zgodą ordynariusza każdy z kapłanów będzie mógł ocenić celowość takiej formy.

Podkreślono również zachowanie umiaru w przyozdabianiu ołtarzy. Na mensie ołtarza powinno się umieszczać tylko te przedmioty, które są konieczne przy sprawowaniu Mszy. Natomiast kwiaty i wszelkiego rodzaju dekoracje winny być umiarkowane i umieszczane obok ołtarza.

Odnośnie do funkcji, które przeznaczone są dla świeckich, “Wprowadzenie" wymienia: komentarze liturgiczne, prowadzenie śpiewu, możliwość odczytywania intencji modlitwy wiernych, posługę nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. W razie potrzeby kapłan “może jednorazowo upoważnić do rozdawania Komunii św. odpowiednich wiernych". Do czytania powinien być ustanowiony lektor. W przypadku jego braku, można upoważniać osoby świeckie, przygotowane i nadające się do tej funkcji. Przepisy mówią też o posłudze psałterzysty, który “powinien koniecznie posiąść sztukę wykonywania psalmodii oraz zdobyć umiejętność prawidłowej wymowy i dykcji". Wśród funkcji liturgicznych wymienieni są również zakrystianie, osoby zbierające ofiary w kościele, komentatorzy, którzy za pomocą objaśnień i pewnych pouczeń wprowadzają wiernych w liturgię, a w pewnych krajach także ci, którzy przyjmują wiernych w drzwiach kościoła, wskazują miejsca oraz utrzymują porządek podczas procesji.

- Jeśliby się zagłębiać w szczegóły, to w pewnym sensie w poprzednim wprowadzeniu dyskryminowano kobiety - mówi ks. Waldemar Babicz, referent liturgiczny archidiecezji poznańskiej. - Z tego względu, że tylko mężczyźni mogą być kapłanami, kładziono silniejszy nacisk, aby służba świeckich również sprowadzała się do większego udziału mężczyzn. Dziś nie mówi się już o mężczyznach, tylko ogólnie o posługujących świeckich.

Na serio i na papierze

- Największym dobrem nowego wprowadzenia jest również przypomnienie o samej istocie jego istnienia - podkreśla ks. Babicz. - Problem w tym, że bardzo wielu kapłanów nie przestudiowało dokładnie poprzedniego wprowadzenia. Tamto wprowadzenie było zawarte tylko w Mszale, nieporęczne do czytania. Wydanie broszurowe było dostępne dużo później, wielu o nim nie wiedziało. Jest zatem szansa, że jeśli księża potraktują ten dokument z należną uwagą, przyjmie się wiele postanowień, które choć dawno obowiązywały, dotąd nie zostały wprowadzone. Chociażby te, że są trzy miejsca, w których się powinno sprawować Mszę św: miejsce przewodniczenia, ambona i ołtarz. Obrzędy rozpoczynające oraz kończące liturgię powinny odbywać się w miejscu przewodniczenia. Niestety, w wielu parafiach wygląda to opacznie.

Jednak nie wszyscy księża zdołali się zaopatrzyć w nowe wydanie tego dokumentu: - Jednym z powodów było oczekiwanie na dekret Prymasa, który podpisano dopiero w tym roku - mówi ks. Stefan Dusza, dyrektor wydawnictwa “Pallottinum". - W związku z tym wydawnictwo nie mogło wcześniej rozpocząć druku. Przy druku dokumentów liturgicznych obowiązuje procedura, której nie da się przyspieszyć. Nie ma także żadnych nakazów do nabywania tej książki, poza informacją, że jest konieczna. I tylko od gorliwości kapłana i jego zainteresowania poprawnością liturgii zależy, czy zapozna się z wprowadzeniem natychmiast, czy odsunie to w czasie.

- Zainteresowanie publikacją jest duże. Wydano już 10 tys. egzemplarzy, ale myślę, że cały nakład wyniesie 30 do 40 tys. - dodaje ks. Dusza. - Cieszy także fakt, że już około 2 tys. egzemplarzy nabyły osoby świeckie. Sądzę, że posiadanie tego dokumentu przez parafian będzie mobilizowało księży do jego stosowania.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2004