Polska nas zostawiła - mówią Polacy uwięzieni w Strefie Gazy

Udało nam się skontaktować z rodzinami 28 polskich obywateli, którzy przebywają w Strefie Gazy – to ich twarze, ich historie.

03.11.2023

Czyta się kilka minut

Ciężarówki z pomocą humanitarną na przejściu Rafah. Strefa Gazy, 2.11.2023 / fot. AA/ABACA/Abaca/East News
Ciężarówki z pomocą humanitarną na przejściu Rafah. Strefa Gazy, 2.11.2023 / fot. AA/ABACA/Abaca/East News

„Żądamy potraktowania nas jak pełnoprawnych obywateli RP; jak ludzi, którym przysługują uniwersalne prawa człowieka – w tym do życia i zdrowia. Nie ma naszej zgody na rasistowską politykę polskich władz, które ze względu na naszą przynależność etniczną próbują udawać, że nas nie ma” – piszą obywatele polscy przebywający w Strefie Gazy i domagają się ewakuacji.

Po tym, jak 7 października Hamas zaatakował Izrael, trwają ataki odwetowe izraelskiej armii na Strefę Gazy. Bombardowane są budynki mieszkalne, szpitale, w tym tygodniu zaatakowano obóz dla uchodźców w mieście Dżabalija (w nalocie zginęło ok. 200 osób; Izrael twierdzi, że celem był dowódca Hamasu). 

Liczba ofiar śmiertelnych w Gazie przekroczyła już 9 tys. Wcześniej w Izraelu zginęło ok. 1,4 tys. osób, zamordowanych przez Hamas. Kolejnych 134 Palestyńczyków zginęło na Zachodnim Brzegu Jordanu, zabitych przez izraelskich żołnierzy i żydowskich osadników (to stan na czwartek 3 listopada). 

 

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało w piątek 27 października, że w Strefie Gazy przebywa „ponad dwudziestu obywateli polskich”. Z naszych informacji wynika, że jest to co najmniej 28 obywateli i obywatelek oraz dwoje małżonków bez polskiego obywatelstwa. 

Szef MSZ Zbigniew Rau zapewnia, że resort i pracownicy służby dyplomatyczno-konsularnej „dokonują wszelkich starań, aby pomóc uwięzionym Polakom wydostać się ze strefy objętej działaniami wojennymi”. Zdaniem samych uwięzionych tak się nie dzieje.

„Inne standardy”

Sześciu obywateli Polski, występując w imieniu wszystkich Polaków w Gazie, wystosowało list do MSZ, w którym domagają się natychmiastowej ewakuacji ze Strefy Gazy. 

„Dlaczego w stosunku do nas zostały zastosowane inne standardy niż w stosunku do Polaków i Polek przebywających w Izraelu? Nie prosimy o specjalny samolot wojskowy, jak ten wysłany dla obywateli Polski w Izraelu; chcemy jedynie móc wyjechać ze Strefy Gazy przez Egipt lub Izrael” – czytamy w apelu. 

Do połowy października wszyscy obywatele Polski, którzy przebywali na terytorium Izraela i wyrazili wolę ewakuacji, zostali przetransportowani do kraju. Ale ewakuacja ze Strefy Gazy jest o wiele trudniejsza. Przejście graniczne w Rafah między Gazą a Egiptem otwarto dopiero 1 listopada. Ewakuowano tamtędy do Egiptu część najciężej rannych, a także prawdopodobnie kilkaset osób z podwójnym obywatelstwem i cudzoziemców (m.in. z Austrii i Jordanii).

Nie ma ich na liście

Zanim do tego doszło, ludzie koczowali tam przez kilka dni. Mimo zapewnień ze strony Izraela, że południe Gazy będzie bezpieczne, Rafah zostało zbombardowane kilkukrotnie. W wyniku jednego z tych nalotów część rodziny stracił Wael Oukal, lekarz z polskim obywatelstwem. Pod gruzami jego rodzinnego domu w Rafah zginęło dziewięciu bliskich członków jego rodziny, w tym jego matka i siostra. W domu byli jeszcze jego brat i bratanek – zostali ranni, oboje są w ciężkim stanie. 

Autorzy listu do MSZ domagają się także wyjaśnienia okoliczności, w jakich zginęła rodzina Waela Oukela oraz zapewnienia mu natychmiastowego wsparcia.


Tymczasem w internecie krąży już druga lista z nazwiskami kolejnych osób, które miałyby być uprawnione do opuszczenia terytorium Gazy przez przejście w Rafah. Nie jest jasne, w jaki sposób ta lista stała się powszechnie dostępna ani nawet, czy jest autentyczna. Wiadomo, że są na niej wrażliwe dane, takie jak nazwiska oraz numery paszportu.

Zapoznaliśmy się z listą – nie ma na niej obywateli Polski. Oznaczałoby to, że grupa kilkudziesięciorga Polaków musi nadal pozostać w Gazie.

„Budzą się z krzykiem”

„W pierwszych dniach bombardowań izraelska armia zrównała z ziemią naszą dzielnicę, Remal. Nasze mieszkanie wraz z całym budynkiem to dziś kupa gruzu. Podczas poprzednich izraelskich ataków na Gazę armia zbombardowała nasz dom dwukrotnie. I dwa razy go odbudowywaliśmy. Raz ostrzelali nasz dom białym fosforem – spłonęło wszystko, został tylko popiół” – to historia Joanny el Nakhal, która razem z rodziną mieszka w Gazie od 30 lat. Wszyscy, razem z mężem, córką i trójką wnuków, mają polskie obywatelstwo. 

„Dzieci nie śpią, bo gdy zasypiają, budzi je ich własny krzyk. Gdy słyszą odgłosy wybuchów, zaczynają się gwałtownie trząść i moczą się ze strachu” – pisze Joanna el Nakhal w liście do polskiego rządu. 

„Dzieci zostały z dziadkami”

„Tygodnikowi” udało się nawiązać komunikację z rodzinami Polaków przebywających w Gazie. Mimo zrywanych połączeń i braku prądu udaje im się skontaktować z bliskimi.

– W Dżabaliji na północy Gazy przebywa troje dzieci mojej siostry. Zostały tam tylko z dziadkami, ponieważ ich rodzice musieli wyjechać na chwilę do Polski, by załatwić kilka spraw związanych z firmą. Nie zdążyli wrócić – opowiada nam Samira Ramadan. 

Dzieci straciły nadzieję, że kiedykolwiek zdołają opuścić Strefę Gazy. Rodzina nie ma też gdzie mieszkać – dom dziadków został zdewastowany i nie nadaje się do zamieszkania, dlatego razem z wnukami schronili się w domu bliskiej rodziny. 

15-letni Mustafa, bratanek p. Samiry Ramadan, nosi wodę w baniakach, bo w domu nie ma do niej dostępu / ARCHIWUM PRYWATNE

– Dojechanie z Dżabaliji do przejścia granicznego w Rafah jest niebezpieczne. To 50 km zniszczonych dróg, na których stacjonują izraelskie czołgi, a żołnierze strzelają do samochodów jadących w stronę granicy. Ambasada RP nie ma żadnego planu, jak bezpiecznie przewieźć dzieci w stronę granicy – mówi Samira Ramadan. 

Dodaje, że nie mają też żadnej informacji, na kiedy planowana jest ewakuacja. Samira Ramadan jest w kontakcie z Przedstawicielstwem RP w Ramallah na Zachodnim Brzegu oraz z ambasadą Rzeczypospolitej w Tel Awiwie. – Obiecują, że do ewakuacji dojdzie, ale cały czas brakuje konkretów – stwierdza. 

Sheima, 13-letnia bratanica Samiry Ramadan / ARCHIWUM PRYWATNE

Cztery dni ciszy

Na kontakty z placówką w Tel Awiwie skarży się również Tarek Taha, którego siostra, Iman, przebywa w Chan Junes w południowej części Gazy. – Ambasada skontaktowała się z moją siostrą tylko raz, na początku ataków. Zapewnili, że będzie ewakuowana, po czym przestali odpowiadać na jej telefony. Ja również nie mogę się z nikim porozumieć – mówi nam Tarek Taha. 

Zdjęcie wykonała siostra Tareka Tahy. Ruiny w tle jeszcze niedawno były urzędem miejskimna osiedlu Tal-El Hawa w Gazie / ARCHWIUM PRYWATNE

Po tym, jak osiedle, gdzie mieszka Iman, zostało zbombardowane, kobieta zamieszkała u znajomych w domku letniskowym nad morzem. – Jest ich tam prawie sto osób, przyjmują każdego, kto nie ma dachu nad głową. Jedzą tylko raz dziennie, oszczędzają. Moja siostra mieszka tam już 20 dni – opowiada Tarek Taha. Po czterech dniach ciszy wczoraj udało mu się skontaktować z siostrą – tylko po to, by przekazać, że nie znalazł jej na liście ewakuowanych. Potem znów kontakt się urwał. 

***

O całą sprawę zapytaliśmy ambasadę RP w Tel Awiwie. Przed południem 3 listopada nadeszła odpowiedź z biura rzecznika MSZ. 

„Polska służba dyplomatyczno-konsularna nieustannie działa, aby polscy obywatele w Strefie Gazy mogli bezpiecznie opuścić obszar wojenny – czytamy w odpowiedzi. – MSZ i podległe mu placówki są w tym zakresie w kontakcie ze wszystkimi zaangażowanymi partnerami, mają wiedzę, gdzie przebywają polscy obywatele oraz są gotowe do natychmiastowego działania, jak tylko Egipt i Izrael wskażą termin ewakuacji polskiej grupy. Jako MSZ spełniliśmy wszystkie wymagania formalne i zgodnie z ustaleniami możliwość ewakuacji dla obcokrajowców ma być zagwarantowana w kolejnych dniach”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]