Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Koronawirus odżył w Wielkiej Brytanii, powodując nawet ponad 6 tys. nowych zakażeń dziennie. Nie wzrosła jednak liczba hospitalizacji – co może wskazywać na to, że w społeczeństwie w dużym stopniu wyszczepionym (ok. 60 proc. przynajmniej jedną dawką) wirus wprawdzie się rozprzestrzenia, ale nie wywołuje ciężkiego przebiegu choroby. Na Wyspach dominuje już wariant indyjski – bardzo zakaźny, przed którym skutecznie chronią dopiero dwie dawki szczepionki.
To ważne memento dla Polski: w naszym kraju do odporności zbiorowej droga daleka, a nie wyszczepiliśmy w wystarczającym stopniu nawet grup ryzyka. Lekarze rodzinni są zaskoczeni, w jak wielu przypadkach spotykają się z odmową seniorów. Środowisko lekarskie podpowiada – nie po raz pierwszy – że tę grupę najskuteczniej przekonaliby duchowni. Nową kartą do rozegrania jest uruchomienie szczepień dzieci od 12. roku życia.
Narodowy Program Szczepień pozornie ma się dobrze, ale wysokie wskaźniki z ostatnich dni to efekt wizyt po drugą dawkę. Rejestracji w systemie jest coraz mniej. Rząd na razie nie sięga po narzędzia przymusu i stawia na perswazję: osoby niezaszczepione mogą spodziewać się telefonów od konsultantów. Według NFZ skuteczność takiej metody sięga 25 proc.
Eksperci nie pytają już, czy czwarta fala nadejdzie. To jest właściwie pewne. Prawdopodobnie jednak – dzięki zaszczepionej części populacji – szpitalom nie zagrozi już paraliż, mniej będzie również przypadków ciężkich i śmiertelnych. Ale nadal trzeba się liczyć z powrotem części obostrzeń sanitarnych.
Czytaj także: Maciej Müller: Oddział zamknięty