Pod prąd

W tej historii są wielkie pieniądze, olbrzymie emocje, kobieta oraz mnóstwo energii. Plan rządu był prosty: potężna giełdowa spółka PGE kupi mniejszego konkurenta, gdańską Energę.

18.01.2011

Czyta się kilka minut

Dzięki tej transakcji PGE zyska prawie absolutną władzę nad polskim rynkiem, stanie się narodowym czempionem. Na tyle bogatym, że sfinansuje bajecznie kosztowne inwestycje w energetyce. Inwestycje niezwykle potrzebne naszej gospodarce, jeśli nie chcemy, aby światło nam nagle zaczęło gasnąć.

Nie bez znaczenia było także to, że strategiczny rynek energii pozostanie pod kontrolą państwa. Ponadto na transakcji skorzystać powinno państwo: do jego ogołoconej przez kryzys kasy miały wpłynąć miliardy, dokładnie 7,5 mld zł. Jednak te argumenty nie wszystkich przekonały.

Po pierwsze, gdańska Energa wcale nie chciała stać się częścią potężnego rywala, a Wybrzeże straciłoby hojnego podatnika. Ale ważniejsze były obawy, że narodowy czempion raczej podniesie ceny energii, niż je obniży, a kierować nim będą politycy. Na dodatek wzór wzorów narodowych czempionów, fińska Nokia, ostatnio nieco przyblakła. Ku zazdrości połowy świata przez lata na badania i rozwój przeznaczała niewyobrażalne kwoty. Finansowała aż jedną trzecią fińskich innowacji. Co z tego, skoro nie zauważyła, jak świat się zmienił i znalazł już inny ukochany gadżet. Telefony Nokii zaczęły przegrywać, wielka firma wpadła w tarapaty, ciągnąc za sobą kraj.

Oczywiście można długo się zastanawiać, które argumenty w przypadku PGE i Energi są ważniejsze. Czy krokodyl jest bardziej długi, czy bardziej zielony. Prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel uznała, że do transakcji dojść nie może, bo ograniczyłaby ona konkurencję na rynku. Abstrahując od tego, czy ma rację, trzeba się cieszyć, że mamy takie urzędy i takich urzędników, którzy nie boją się ogłaszać niepopularnych decyzji. Wbrew władzy, pod prąd. To się nazywa demokracja.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka ekonomiczna, pracuje w Polskiej Agencji Prasowej.

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2011