Po publikacji „TP”: Rzecznik Praw Dziecka reaguje

– Przeludnienie łódzkiej placówki jest absolutnie niedopuszczalne – mówi o opisanym przez nas domu dziecka w Łodzi Marek Michalak. I zapowiada podjęcie sprawy z urzędu.

21.07.2016

Czyta się kilka minut

Tygodnik Powszechny /
Tygodnik Powszechny /

Chodzi o placówkę, którą opisujemy w najnowszym numerze „Tygodnika”. W „Domu Dziecka dla Małych Dzieci” przy ul. Drużynowej w Łodzi mieszka ponad pięćdziesiątka niemowlaków, mimo że w pozwoleniu urzędu wojewódzkiego na prowadzenie domu określono liczbę miejsc na 30. Powód? Jak tłumaczą urzędnicy odpowiedzialnego za organizację pieczy zastępczej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, nie ma innego wyjścia, bo w mieście brakuje rodzin zastępczych.

– O tym, że w Łodzi jest źle, wiedziałam, ale ta sytuacja jest poza moim wyobrażeniem. Tłumaczenie, że nie ma innego wyjścia, jest bardzo dobrą wymówką. Oczywiście, teraz z dnia na dzień nie da się niczego rozsądnego zrobić. Ale Łódź od lat robi niewiele, by pozbywać się pieczy instytucjonalnej! – komentowała w rozmowie z „Tygodnikiem”  Joanna Luberadzka-Gruca z Koalicji na Rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej. 

Tuż po publikacji na doniesienia „TP” zareagował Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak, pisząc na swoim Facebookowym profilu, że przeludnienie łódzkiej placówki jest „absolutnie niedopuszczalne”, i zapowiadając podjęcie sprawy z urzędu.

Ale problemy Łodzi z domem dla najmniejszych dzieci to – o czym piszemy w bieżącym wydaniu „Tygodnika” – tylko niewielka część systemowego problemu z polską pieczą zastępczą. W 2011 roku wprowadzono nowe, rewolucyjne prawo, którego główne założenie było proste: odchodzimy od niewydolnej i kosztownej instytucjonalnej opieki zastępczej (duże domy dziecka) na rzecz pieczy rodzinnej (rodziny zastępcze i rodzinne domy dziecka), zdolnej zaoferować dzieciom choćby namiastkę normalności. Zmiana zakładała z jednej strony zmniejszanie liczebności instytucjonalnych molochów, z drugiej – pozyskiwanie przez samorządy nowych kandydatów na rodziców zastępczych. O ile ta pierwsza zmiana stopniowo się dokonuje, z drugą wiele samorządów – na czele z Łodzią – ma nadal problem.

Jego największymi ofiarami padają dzieci do lat 6: tych w polskich domach dziecka jest nadal ponad 2 tysiące, mimo że wprowadzona pięć lat temu ustawa zakazuje od stycznia 2015 r. umieszczania tak małych dzieci w tego typu placówkach. Funkcjonują one – wedle zapisów ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej – nielegalnie.

W reakcji na publikację „TP” Rzecznik Marek Michalak przypomina, że wielokrotnie wskazywał w swoich wystąpieniach – do ministerstw, Najwyższej Izby Kontroli, Sejmu i Senatu – na ten systemowy problem. „Część sytuacji konkretnych dzieci na drodze sądowej udało się uregulować – czytamy w krótkim oświadczeniu RPD – ale problem umieszczania małych dzieci w placówkach opiekuńczo-wychowawczych nadal nie został definitywnie załatwiony. Walczymy dalej”.


Sierocińce poza prawem: W polskich domach dziecka mieszka dwa tysiące noworodków, niemowlaków i dzieci w wieku przedszkolnym. Mimo że psycholodzy od lat biją na alarm. I mimo że przepisy tego zakazują - pisze w najnowszym numerze Tygodnika Powszechnego Przemysław Wilczyński.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w tematyce społecznej i edukacyjnej. Jest laureatem Nagrody im. Barbary N. Łopieńskiej i – wraz z Bartkiem Dobrochem – nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Trzykrotny laureat… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2016