Platforma w Canossie

Ewa Kopacz podjęła rękawicę rzuconą przez PiS i Kukiza. Gra teraz o wszystko – o przyszłość swoją, partii i o przyszłość swoją w partii.

22.06.2015

Czyta się kilka minut

Konwencja Platformy Obywatelskiej N/z premier Ewa Kopacz, 20.06.2015 Warszawa. Fot. Michal Dyjuk/REPORTER
Konwencja Platformy Obywatelskiej N/z premier Ewa Kopacz, 20.06.2015 Warszawa. Fot. Michal Dyjuk/REPORTER
Nie jest łatwo zebrać zdemoralizowane wojsko po przegranej bitwie – a taki był cel premier Ewy Kopacz podczas konwencji programowej w minioną sobotę. W Polskę miał pójść przekaz, że czas marudzenia, zrzucania winy na Bronisława Komorowskiego i odcinania się od niego (co było też odcinaniem się od niemal połowy polskiego elektoratu) minął. Oto przegrupowujemy siły, otrzepujemy się z kurzu i ruszamy do walki.
 
Nie jest łatwo też zagrzać wojsko do walki, gdy nie jest się stuprocentowym przywódcą. W PO nie brak głosów sugerujących, że problemem partii jest obecna pani premier. Kopacz to nie Tusk – w sobotę musiała zademonstrować, że w mocno zmaskulinizowanym świecie polityki potrafi trzymać ster mocno. Świadczyć o tym miały także niedawne (chociaż, zdaniem wielu, spóźnione) zmiany w rządzie.
 
Konwencje programowe rzadko służą rzeczywistemu namysłowi nad programem (ten, w przypadku PO, poznamy dopiero we wrześniu). Kopacz chciała jednak, by w Polskę poszły najważniejsze hasła, z jakimi jej partia przystąpi do wyborczej walki. 
 
Swe wystąpienie przygotowała starannie. Poruszyła niemal wszystkie najważniejsze wątki obecne w niedawnej kampanii wyborczej. Mówiła głosem pewnym i zdecydowanym. Skrytykowała tych, którzy mówią o „Polsce w ruinie”, odwołała się do dumy Polaków z osiągnięć ostatnich lat. Ważnym sygnałem była też zapowiedź otwarcia się PO na młodych. To przecież młodzi wyborcy podczas ostatniego głosowania „zdemolowali” polską scenę polityczną. Na razie to deklaracje. Zabieg, by w wychwytywanych przez kamerę podczas wystąpienia pani premier rzędach siedzieli niemal wyłącznie ludzie młodzi, był lekko naciągany. O rzeczywistej wiarygodności tej deklaracji przekonamy się za kilka miesięcy. Oczywiście wówczas pojawią się pytania: co ci młodzi sobą reprezentują, poza wiekiem i zapewne entuzjazmem? I co na to starsi politycy, zasiedziali w sejmowych ławach? Czy Kopacz będzie miała tyle siły, by samodzielnie, jak Tusk, decydować, kto i gdzie startuje?
 
Na konwencji nie brakło oczywiście polemik z głównym rywalem, PiS-em. Ale najważniejszym fragmentem wystąpienia liderki Platformy były przeprosiny. „Rządzimy prawie osiem lat i trochę nazbierało się tych błędów – mówiła Kopacz. – Niektórzy z nas po prostu zawiedli. Przyznaję to, przyznajemy to, i przepraszamy. Przepraszamy i z pokorą przyjmujemy każdy głos niezadowolenia i krytyki. W każdy z tych głosów wsłuchiwać się będziemy bardzo szczególnie”.
 
W polskiej polityce to rzadki gest. Politycy nie lubią przyznawać się do błędów, a tym bardziej przepraszać. „Błędów i wypaczeń” w historii PO było rzeczywiście sporo. Było też sporo sukcesów – to prawda, ale Kopacz trzeźwo zauważyła, że dobre rządy są obowiązkiem polityków. Być może słowa pani premier były tylko cyniczną polityczną zagrywką, jednak trzeba mieć nadzieję, że były szczere. W coś, do diaska, w polskiej polityce przecież trzeba wierzyć... © 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Publicysta, dziennikarz, historyk, ekspert w tematyce wschodniej, redaktor naczelny „Nowej Europy Wschodniej”. Wieloletni dziennikarz „Tygodnika”. Autor i współautor książek: „Przed Bogiem” (2005), „Białoruś - kartofle i dżinsy” (2007), „Ograbiony naród ‒… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2015