PiS odstąpił od przemocy
PiS odstąpił od przemocy
Oto grupa urzędników resortu rodziny poza kontrolą szefostwa, a nawet – jak donosi „Rzeczpospolita” – w tajemnicy przed powołanym przez siebie specjalnym zespołem niezależnych ekspertów, napisała projekt ważnej ustawy. Mierny pod każdym względem: logicznym, prawnym, interpunkcyjnym. Zakładał m.in. konieczność wyrażenia zgody przez ofiarę na wszczęcie tzw. procedury Niebieskiej Karty (choć jej istotą było dokumentowanie podejrzenia przemocy niezależnie od tego, czy ofiara boi się zeznawać), a także zmianę definicji samej przemocy tak, by nie mieściło się w niej... pobicie jednorazowe.
Przy okazji łatwo o złudzenie, że to, co urzędnicy usiłowali zepsuć, jest wzorcem dobrego prawa. Nie jest: przepisy nadal nie chronią wystarczająco ofiar, a w dodatku zawierają istotne luki (np. brakuje definicji przemocy ekonomicznej). Rząd PiS tych usterek nie naprawi. Dobrze, że partia władzy odstąpiła przynajmniej od legislacyjnej przemocy i wycofała się z kuriozalnej propozycji. ©℗
Czytaj także: Anna Dziewit-Meller: Domostroj
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]