Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jezus stawia w niej swoim słuchaczom pytanie: Kim jest Mesjasz – czy tylko synem Dawida, jak twierdzą uczeni w Piśmie? Czy Pismo (Ps 110, 1) nie nazywa Go Kyrios? Jest synem Dawida, czy raczej jego Panem?
Zaraz wrócimy do tych pytań; wcześniej jednak chcę zwrócić uwagę na pierwsze zdanie tej perykopy, które w oryginalnym tekście greckim (a także w łacińskim tłumaczeniu św. Hieronima) brzmi (dosłownie) nieco skomplikowanie: „I odpowiadając, Jezus powiedział, nauczając w świątyni”.
Uderzyło mnie to „odpowiadając” (grec. apokritheis, łac. respondens). Zacząłem szukać na poprzedzających stronach zadanego Jezusowi pytania. Odpowiada? Ale o co był pytany?
Okazuje się, że poprzedzające wersety przytaczają nie jedno, lecz trzy pytania. Najpierw Jezus jest pytany przez faryzeuszy i herodian o obowiązek płacenia podatków Cezarowi (Mk 12, 13-17); potem przez saduceuszy o zmartwychwstanie umarłych (na kanwie prawa lewiratu – w. 18-27); i w końcu przez jednego z uczonych w Prawie o najważniejsze przykazanie (Mk 12, 28-34).
Na każde z tych pytań odpowiedział. Wyczerpująco – niezależnie od intencji pytających (podstęp, drwina, rzeczywista dociekliwość). Jak więc zrozumieć to, że dalej odpowiada?
Być może Jezus chce nam zwrócić uwagę na to, że nie wystarczy znać odpowiedź na każde z zadanych pytań. Trzeba jeszcze znać Tego, który udziela odpowiedzi – trzeba wiedzieć, Kim On jest!
W wierze ostatecznie liczy się nie tyle abstrakcyjna wiedza, co relacja – spotkanie z Jezusem. Przekazując nieraz na zakończenie bierzmowania młodym ludziom podarowane im przez parafię „Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego” albo „Youcat” itp., stawiam im pytanie: Jak myślicie, kiedy będziecie mogli powiedzieć, że poznaliście zawarte tu treści? I odpowiadam: Dopiero wtedy, gdy pokochacie to (To) wszystko, o czym mówią. To oczywiste: nie zna Eucharystii ten, kto zna jej definicję, ale jej (Eucharystii) nie pokochał. Nie zna Biblii ten, kto wszystko o niej wie, ale jej nigdy nie pocałował, nie zna Kościoła ktoś, kto nauczył się na pamięć wszystkich jego definicji (z alegoriami biblijnymi włącznie), ale go nie kocha.
Wiara nie jest znajomością odpowiedzi na każde pytanie. Wiara jest poznaniem Tego, który odpowiada: Kim jest Jezus? Czy to nie paradoksalne? Jak Kyrios może być jednym z nas („synem Dawida”)? Skąd się to bierze? Że Nieśmiertelny wybrał śmierć – i to na krzyżu? Że Wszechmocny „wydał się w nasze ręce”? Że Stwórca wszystkiego stał się ubogi? Skąd się biorą te wszystkie paradoksy? Czy może je wytłumaczyć cokolwiek innego niż Miłość?
Znam odpowiedzi na pytania wtedy i tylko wtedy, gdy znam Tego, który ich udziela – Syna Bożego, który stał się synem Dawida. Kiedy Go znam – to znaczy kocham – wierzę Mu nawet wtedy, gdy na niektóre z pytań nie udziela mi odpowiedzi... ©