Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ja jednak z ciekawością go czytałem (w polskim, nieudolnym przekładzie). Jest tu obszerny i trafny opis znanych problemów: „Parafia, nie będąc już, jak kiedyś, głównym miejscem agregacji i socjalizacji, jest wezwana do szukania innych sposobów bliskości niż zwykłe działania”. „Samo powtarzanie czynności duszpasterskich niemających wpływu na życie konkretnych ludzi staje się sterylną próbą przetrwania, często przyjmowaną z ogólną obojętnością”. Parafii grozi, że się stanie „strukturą skupiającą się na sobie i sklerotyczną, która proponuje doświadczenia pozbawione już ewangelicznego i misyjnego smaku, być może przeznaczone tylko dla małych grup”. I papież Franciszek: że „nie jest strukturą ułomną; (…) dlatego, że ma wielką elastyczność, może przyjąć bardzo odrębne formy, wymagające otwarcia i misyjnej kreatywności duszpasterza i wspólnoty”. Zacytowano zachętę Franciszka do odważnej reformy: „Mam nadzieję, że zamiast lęku przed pomyleniem się, będziemy się kierować lękiem przed zamknięciem się w strukturach dostarczających nam fałszywej ochrony, lękiem przed przepisami czyniącymi nas nieubłaganymi sędziami, lękiem przed przyzwyczajeniami, w których czujemy się spokojni”. Piękne zdania, zapowiadające gruntowną odnowę.
Autorzy zdają sobie sprawę z tego, że z jednej strony „opieka duszpasterska, sprawowana wyłącznie w granicach terytorialnych parafii, wydaje się być przestarzała, (…) z drugiej, że na poziomie kanonicznym zasada terytorialna pozostaje w pełni obowiązująca, gdy wymaga tego prawo”. Także z tego, że „cała wspólnota jest podmiotem odpowiedzialnym za misję, ponieważ Kościół nie utożsamia się jedynie z hierarchią, ale stanowi siebie jako Lud Boży”.
W drugiej części dokumentu mowa jest o konkretach.
Tu zaskoczenie. Pierwszym, szeroko omówionym tematem jest „łączenie parafii, zniesienie parafii przez ich łączenie, podział wspólnoty parafialnej na kilka parafii autonomicznych, które są tworzone ex novo”. Precyzyjnie określono granice zaangażowania świeckich. Świecki może kierować wspólnotą (ale musi mieć nad sobą księdza). Może nauczać w kościele, nie może wygłaszać homilii na mszy św. itd.
Kolejna sprawa to rady. Do spraw ekonomicznych (obowiązkowa), jako że dobra należą do parafii, a nie do proboszcza. Parafialne rady duszpasterskie nie są obowiązujące, jednak w dokumencie ich istnienie potraktowano jak warunek nawrócenia. Wreszcie sprawa „opłat” za posługi religijne. Nie można dopuścić, żeby dobrowolne ofiary były traktowane jak transakcja handlowa. Proboszcz zaś ma swoich wiernych wychować do odpowiedzialności za materialne potrzeby Kościoła.
Być może z perspektywy Watykanu właśnie te sprawy są kluczowe. A dla nas? Najbardziej chyba musimy wziąć do siebie wezwane do kreatywności. ©℗